poniedziałek, 29 października 2012

Ile warta jest moja twarz?

Witajcie Kochane.
Moja ciekawość jednak zwyciężyła.
Postanowiłam wszystko podliczyć i sprawdzić jak sprawa ma się u mnie.
Oto wyniki moich obliczeń;)

Rozliczenie I- Pielęgnacja.


1. No 7 chusteczki do demakijażu. Cena 2 funty (kupione na promocji).
2. Hydrolat oczarowy z BU. Cena 17,90zł
3. Bioderma. Kupiona w 2 paku. Dzieląc na pół wychodzi ok. 22zł.
4. Pianka myjąca z Vichy. Kupiona w zestawie więc cene podam zbliżoną ok. 15zł.
5. TBS krem z algami. Cena 9 funtów.

                                                Łącza suma za obecną pielęgnację to:
                                                                    ok. 110zł

Kosmetyki we funtach przeliczyłam na złotówki. Myślę ze cena całkiem przyzwoita;)
Oczywiście raz na jakiś czas zmieniam krem lub płyn micelarny więc cena może się nieco wachać, jednak na dzień dzisiejszy wygląda to tak.

Rozliczenie II- Kolorówka.



1. Lip Butter z revlona. Cena 6 funtów.
2. Clarins Natural Lip Perfector. Cena 10 funtów (cena w sklepie jest nieco wyższa).


3. Lirene City Matt. Cena ok. 4 funty (przeliczyłam na funty).
4. Vichy Dermablend. Cena 12 funtów.


5. Mac Mineralize Skinfinish Soft and Gentle. Cena 3 funty.
6. Mac Studio Finish Concelar. Cena 12,50 funta.
7. Ziemia Egipska z Ikos (pochodzi z wymianki więc ceny pisać nie będę).
8. TBS róż. Cena 2 funty (okazyjna cena).


9. Essence paletka do brwi. Cena ok. 2 funty.
10. Urban Decay baza pod cienie. Cena 11 funtów.
11. Max Factor 2000 Calorie. Cena 8 funtów.
12. Avon Super Shock kredka. Cena 3 funty.


Cienie i paletki. Tych wliczać nie będę bo suma byłaby kosmiczna. Codziennie zmieniam cienie ta aby mi się nie znudziły.
Jaką przybliżoną cenę podam około 6 funtów.

                                                     Łączna suma za kolorówkę to:
                                                         79, 50 f czyli około 390 zł.

Cena za kolorówkę jest znacznie wyższa jednak biorąc pod uwagę wydajność wszystko jest w miare na swoim miejscu;)
Mam to szczęście, że dużo kosmetyków udaje mi się dostać w naprawde okazyjnych cenach. Gdyby nie to moje fundusze wołały by o pomste do nieba;)

A Was Kochane zachęcam do zabawy.

14 komentarzy:

  1. Kwota może wydawać się spora, ale biorąc pod uwagę wydajność nie razi już tak bardzo :) marzę, że kiedyś zamiast gamy średnich i słabych produktów mieć tylko kilka, ale świetnej jakości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi tez sie marzy miec pare kosmetykow ale naprawde dobrej jakosci. Jednak ceny wiekszosci z nich powalaja na kolana wiec na dzien dzisiejszy pozostaje mi tylko sobie pomarzyc:)

      Usuń
  2. A której używasz paletki Sleek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zdjeciu widoczna a raczej niewidoczna jest;) Oh so special.
      W swojej mini kolekcji mam jeszcze au naturel i limitowanke paraguaya. Z nich wszystkich ta pierwsza jednak lubie najbardziej i najczesciej po nia siegam choc au naterel wcale nie jest gorsza;)

      Usuń
    2. Również lubię najbardziej Oh so special, tylko ten waniliowy cień skończył mi się w zastraszająco szybkim tempie (poza tym strasznie pylił). Nad au naturel trochę się zastanawiałam i koniec końców nie kupiłam jej. Za to paraguya jest fajna na lato:)

      Usuń
  3. Zazdroszczę Ci tych promocji cenowych :) U nas w Polsce rzadko można dostać coś fajnego w okazyjnej cenie.. Sporo i tak masz tych kosmetyków no ale cóż o twarz dbać trzeba;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu Kochana przyznam ci racje. Tez ubolewam nad tym ze w PL tak zadko mozna cos kupic w okazyjnej cenie. Mam nadzieje ze moze kiedys sie to zmieni.
      Moja cala kolekcja kolorowych kosmetykow jest jeszcze wieksza i wiele osob "przeraza" taka ilosc kolorowki.
      Co jakis czas robie jednak przeglad i wiekszosc kosmetykow wedruje w rece mojej siostry;)

      Usuń
  4. Zostałaś przeze mnie otagowana: http://anne-mademoiselle.blogspot.com/2012/10/tag-moje-wosy-w-piguce.html Zapraszam, jeśli masz ochotę:)

    Kwota całkiem do przeżycia :) Podoba mi się kolor tego różu z TBS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Kochana za otagowanie. Napewno na tag odpowiem bo bardzo mi sie spodobał;)
      Roz z TBS rowniez mnie urzekl. Do złudzenia wyglada jak well dressed z MAC i bardzo subtelnie wyglada na policzkach.
      Choc jak troszke sie z nim pobawi to i mocniejszy efekt mozna uzyskac;).

      Usuń
  5. Kolorówka rzeczywiście wychodzi sporo, ale pewnie będziesz ją zuzywać latami. A odnośnie tagu to jak przestanę się bać podliczenia i uswiadomienia sobie ile wydaję, bądź wydałam na kosmetyki to się przyłaczę do zabawy. Na razie chyba nie jestem jeszcze gotowa ;)
    zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, ze tez sie troszke balam. Ale w sumie czemu nie.
      I tak oto podliczylam wszystko.
      I tak jak piszesz. Kolorowka jest mega wydajna wiec zuzywanie jej zajmie mi sporo czasu.

      Usuń
  6. Kwota- poprawna ;)Nie musisz mieć wyrzutów sumienia. Soft and Gentle mnie kusi, ale mam nowy rozświetlacz, więc MAC poczeka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe... Okazje za ktore kupilam wiekszosc produktow wynagradzaja ta cene.
      Soft and gentle jest boski i nieskonczenie wydajny wiec zuzycie takiej "besti" zajmie mi chyba ze 2 lata;)

      Usuń
  7. Podoba mi się Twoja kolorówka :> Chętnie kilka kosmetyków bym Ci podkradła ;-)

    OdpowiedzUsuń