sobota, 27 października 2012

Lirene- witaminowy krem do rąk.

Witajcie Kochani.
W ten zimny sobotni wieczór chciałam zrecenzować dla Was krem do rąk marki Lirene, który zakupiłam podczas mojego pobytu w Polsce i pokazałam go w moich zakupach z PL
KLIK.
Więc nie przeciągając zachęcam do lektury.


Opakowanie:
Zwykła, higieniczna tubka, która do tego rodzaju produktów moim zdaniem jest rozwiązaniem idealnym.


Skład dla ciekawskich:

Moja opinia:
Chyba będą same plusy bo powiem szczerze- nie potrafie znaleść w nim żadnych wad.
Konsystencja bardzo lekka i tak jak zapewnia producent na opakowaniu szybke się wchłania. Krem ma bardzo delikatny zapach, który nie utrzymuje się na dłoniach długo ale mimo wszystko na początku po aplikacji jest wyczuwalny.
Bardzo dobrze nawilża dłonie i co dla mnie najważniejsze nie pozostawia na skórze tłustej warstwy.
Producent zapewnia, że krem wyeliminuje uczucie ściągnięcia już po pierwszej aplikacji. Mogę się z tym zgodzić co prawda nie w 100% ale w 80% jak najbardziej.
Ostatnio pomiędzy palcami skóra zaczeła mi dosłownie najpierw się łuszczyć a następnie pękać. Nie wyglądało to ładnie a i przy mojej pracy nie dawało konfortu. Ze względu też na moją pracę wyleczenie jej nie jest łatwe.
Krem z tym problemem poradził sobie bardzo dobrze i już po kilku dniach regularnego stosowania zauważyłam znaczną poprawę.


Pojemność kremu to 75 ml. Od otwarcia ważny jest 12 miesięcy. Za swój krem w mojej malutkiej drogerii zapłaciłam 5,59zł.
Podsumowując:
Krem oceniam na 6 z plusem;)
Wad nie zauważyłam z czego się bardzo cieszę.
Po raz kolejny zaufałam firmie Lirene i się nie zawiodłam. Kolejny produkt na którym się nie zawiodłam.
Gorąco polecam wszystkich.
Kończąc chciałabym życzyć Wam spokojnego sobotniego wieczoru i przyjemnej niedzieli.
Dousłyszenia:)

                                                        Jakie są Wasze ulubione kremy do rąk?
                                      

9 komentarzy:

  1. Moje ulubione to Kamill i Prestige. teraz stosuję na próbę Dr Irena Eris... trochę drogi;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetyki Eris sa drogie. Z checia wyprobowalabym jakis aby sie przekonac czy faktycznie sa takie dobre;)
      Kamila tez mam i tez jestem w fazie testow.
      Po dluzszym stosowaniu napewno cos o nim wspomne.

      Usuń
  2. a ja mam fajny remik z garniera ;)

    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy ten krem, chociaż trochę boję się go kupić. Wizja kolejnego kremu do rąk wywalonego na śmieci trochę mnie przerasta. A zostawia jakąkolwiek warstwę na dłoniach? Nie chodzi mi tylko o tę tłusta, ale jakąkolwiek.
    Na dzień dzisiejszy jedyny krem, który nie doprowadza mnie do furii to ten z TBS. Jeszcze raz Kochana dziękuję Ci za niego. Gdy go zobaczyłam, zwyczajnie nie mogłam wysiedzieć na krześle:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana tłustej warstwy nie zostawia jednak jak dotkniesz dloni lub gdy one mi sie spoca czuje ze cos na rece bylo nalozone tak wiec pewnie o to ci chodzilo.
      Ciesze sie bardzo ze krem odemnie ci sie spodobal.
      Mam nadzieje ze bedzie ci dobrze sluzyc a w razie jego wykonczenia daj znac. Z checia podesle ci kolejne opakowanie;)

      Usuń
  4. Ja aktualnie używam kremu z oliwką z Soraya...ale chyba najbardziej lubię z koziego mleka Ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem z kozim mlekiem z ziajki jest rowniez moim faworytem. Bedac w PL zrobilam sobbie jego zapasy zeby mi przypadkiem nie braklo na te zime;)

      Usuń
  5. ja mam obecnie krem z Iwostina ale nie ma żadnej rewelacji :( więc chyba muszę poszukać coś zastępczego jak trafie na ten krem na pewno wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń