poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Golden Rose Lipstick 115.

O tej firmie słyszałam wiele dobrego jednak nigdy jej znaleść nie mogłam. Ubolewałam bardzo aż tu nagle stał się "cud" i mam.
Podczas wymianki z Dusiołkiem wybrałam sobie szmineczke z Catrice (niestety już nie pamiętam jak się ona nazywała, wiem tylko, że była to edycja limitowana). Kochana Basia niestety już jej nie mogła dostać i zaproponowała, że wybierze dla mnie podobny odcień tylko z innej firmy.
Zdałam się więc na specjalistke i takim oto sposobem stałam się szczęśliwą posiadaczką pierwszej pomadki Golden Rose w odcieniu 115.
Basiu dziekuję Ci jeszcze raz z całego serca. Trafiłaś w 10 z tą pomadką;*



Opakowanie szmineczki bardzo mi się spodobało. Mix tych kolorów wygląda bardzo elegancko. Na opakowaniu mamy informację dotyczącą numeru pomadki i jej skład.
Wg. producenta szminka ma właściwości pielęgnacyjne, nie wysusza skóry ust, jest wydajna i twała.


Opakowanie szmineczki wykonane jest z plastiku. Czarne- eleganckie ze złotymi napisami. Obawiam się jednak, że przy upuszczeniu skówka może się otwierać ponieważ nie posiada mocnego zamknięcia.



A teraz słów kilka o samej pomadce. Basia wybrała dla mnie numerek 115. Na stronie internetowej jak zaglądałam jest ich mnóstwo. Każdy znjdzie coś dla siebie.

Producent zapewnia nas, że pomadka ma właściwości pielęgnacyjne. Jest wydajna i długo się utrzymuje na usta. Po kolei. Pomadka w swym składzie posiada wosk pszczeli i faktycznie dobrze moje usta nawilża. Nie mam jej pod tym względem nic do zarzucenia. Nie wiem czy jest wydajna bo używam jej od niedawna. Z trwałością jednak jest różnie. Jak mniej gadam (a bardzo żadko to się zdarza) szmineczka pozostaje na ustach tak do max. 4 godzin. rekompensuje to jednak jej piękny kolorek i jego pigmentacja. Kolorek idealny będzie na lato. Będzie pięknie podkreślał opaloną buzię. Jak dla mnie dodatkowym plusem jest jej zapach. Mi on nie przeszkadza a wrecz bardzo go lubię;)




Na poniższych zdjęciach wstawiłam Wam dla porównania inne pomadki z mojej kolekcji.

Golden Rose jest o ton lub 2 jaśniejsza od Airy Fairy z Rimmla ale na ustach bardziej przypomina mi pomadke z Mac Viva Glam Gaga.

(od lewej Airy Fairy, Viva Glam Gaga, 115)



Podsumowując. Pomadka ma swoje plusy i minusy. U mnie jest jak najbardziej więcej plusów. Ze strony internetowej Golden Rose dowiedziałam się, że pojedyncza pomadka kosztuje ok. 8 zł. Nie wiem jak to jest w sklepach bo ja w swojej miejscowości nigdzie jej znaleść nie mogłam;/ Bardzo bym chciała wypróbować ich inne pomadki to wiem napewno. Będzie troszkę ciężko z ich dostaniem ale jakoś damy rade;)
Za taka cenę i wybór kolorystyczny polecam każdemu spróbować. Pomadki są naprawdę warte swojej ceny.

                     A czy Wy macie jakieś ulubione kolorki z Golden Rose?

 

13 komentarzy:

  1. O, bardzo fajna recenzja. Stoisko Golden Rose jest w moim mieście w hipermarkecie Real, więc jak tam będę to obejrzę te pomadki - 8 zł to atrakcyjna cena:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie looknij na stoisko Kochana bo pomadki warte sa tego. Gdybym miala lepszy dostep napewno bym miala ich wiecej;)

      Usuń
  2. Znam Golden Rose, mają niezłe cienie, ale pomadek nigdy nie używałam...
    http://www.fashionable.com.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei ich cieni nigdy nie mialam. Ta pomadka jest moja pierwszym kosmetykiem od niej i napewno nie ostatnim:)

      Usuń
  3. Chyba muszę w końcu wybrać się do jakiegoś supermarketu, bo tylko tam widziałam ich stoiska. Chciałam wypróbować w końcu ich lakiery, chociaż są podzielone opinie na ich temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie Kochana wybierz sie i poogladaj. Z moich zwiadow wiem ze wybor kolorystyczny jest bardzo duzy. Mi na dzien dzisiejszy zostaje tylko ogladac ich produkty na stronie internetowej ale tam kolorki z tego co widze sa strasznie przeklamane;/

      Usuń
  4. nigdy nie miałam pomadek z GR, ale moja siostra je lubi i używa. ja jakoś częściej sięgam po błyszczyk aniżeli po pomadkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez zawsze byalam fanta blyszczykow a o pomadce nawet nie myslalam. Nie wiem czy to przez wiek;) czy cos innego ale teraz czesciej goszcza na moich ustach same pomadki lub w duecie z blyszczykiem;)

      Usuń
  5. Fajny kolor ma ta pomadka:-) Kochana wszystkiego dobrego,nie tylko na Święta:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo, pomadeczka. :) Strasznie się cieszę, że Ci przypadła do gustu. Wiem, że nie jest całkiem matowa, ale świetnie się ją nosi.
    Lubię Golden Rose, za jakość ich produktów i cenę, która jest powalająco niska.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja już trzecią Airy Fairy katuję, do GR mam teraz nie pod drodze, stąd też nie jestem na bieżąco :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Airy Fairy jest rowniez moja ulubiona. Pomadek w sumie mam niewiele bo sa bardzo wydajne, przynajmniej u mnie tak jest;)

      Usuń
  8. Interesujesz się kosmetykami ? Modą? To w sam raz blog dla ciebie http://time-to-beauty.blogspot.com/ wbijaj i czytaj! Zapraszam

    OdpowiedzUsuń