środa, 8 lutego 2012

Weekendowa środa.

Weekendowa środa czyli...nie chodzi tutaj o upragiony urlop (choć bardzo by się przydał) ale mój nowy nabytek z kategorii perfum a mianowicie...Burberry Weekend.
Prawde powiedziawszy zawsze omijałam tą firmę szerokim łukiem. Sama nie wiem dlaczego. Zawsze kojarzyła mi się ze starszą, elegancką panią.
Ale do rzeczy. Pojemność jaką wybrałam to 30 ml. Wolałam nie kupować od razy większej pojemności bo jak wiadomo perfumy lubią się "różnie zachowywać" więc nie chciałam mieć problemów z ewentualnym wykończeniem.
Opakowanie jest charakterystyczne dla tej firmy- kratka a sam perfum przedstawia się następująco:
Buteleczka klasyczna. Wzdłuż dolnej krawędzi biegnie "kratkowy pasek";) Korek wykonany z metalu z wizerunkiem średniowiecznego rycerza. Buteleczka skromna a jednocześnie bardzo elegancka.
Nuty zapachowe:
  • Nuty głowy szałwia, mandarynka, rezeda żółtawa

  • Nuty serca fiołek, irys, nektarynka, czerwony cyklamen, dzika róża, kwiaty brzoskwini, niebieski hiacynt

  • Nuty bazy drzewo sandałowe, piżmo, cedr.

  • Od razu zaznacze że kupiłam go w dość dobrej promocji ale...ten zapach nie jest mój. Wcześniej poprosiłam oczywiście o próbkę i wtedy zapach wydał mi się naprawdę ciekawy. Żadko kiedy kupuję coś w ciemno więc tym razem przed pełnowymiarowym zakupem "nosiłam" ten zapach aż do momentu wykończenia się próbeczki. Skuszona (w tamtym czasie) zapachem wkońcu go kupiłam i to co się później okazało był mój wielki błąd:/
    Nie wiem czy to ta szałwia czy to ta rezedra (nie mam pojecia co to) sprawiły że zapach ten stał się tak duszący i nieprzyjemny że od razu musiałam wskoczyć pod prysznic aby go ze siebie zmyć.
    Wielkim plusem i jak dla mnie minusem jednocześnie jest fakt że utrzymują się bardzo długo.
    Na dzień dzisiejszy nie wiem co z nimi zrobie. Zapach jest dla mnie nie do wytrzymania więc psikać się nim napewno nie będę.
    Pocieszeniem dla mnie jest tylko fakt że nie wydałam na nie majątku.
    Cena regularna za 30 ml to 140 zł.
                                                              A czy Wy miałyście kiedyś perfumy tej firmy?

    11 komentarzy:

    1. Wiesz co.. mi się dość często zdarza sytuacja, że próbka pachnie ładniej niż pełnowymiarowe perfumy.

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Testery czesto są bardziej naperfumowane aby przyciagnac kilentów. No cóż. Ja miałam pecha.

        Usuń
    2. Ja też tak kiedyś miałam z perfumami, że jak psiknęłam się nimi w drogerii wydawały mi się piękne i lekkie, a w pełnym wymiarze przyprawiały mnie o migrenę.

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. No niestety zapach nie dla mnie. Ale kazdy ma inny gust więc moze komus innemu beda sie bardziej podobaly;)

        Usuń
    3. właśnie ten odcień jest wycofany, dlatego jest dodawany jako gratis, ale to seria XXXL Nudes i jest w nich kilka pięknych, neutralnych odcieni :))) i to bez drobinek, bo ten akurat je ma, a mi średnio odpowiadaja, wole te kremowe

      OdpowiedzUsuń
    4. Ja nie miałam,ale generalnie mam problem ze wszystkimi zapachami. podobają mi się przez tydzień,a potem mam ochotę je wyrzucić;;/

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Mi osobiście zapachy tez sie zmienily;)
        Te ktore podobaly mi sie 5 lat temu teraz smierdza straszliwie i nie moge ich zniesc. Mimo wszystko duzo zalezy tez od naszej skory.

        Usuń
    5. Nigdy nie miałam, generalnie używam odpowiedników z FM, nie widzę sensu przepłacać za ten sam zapach i jakość, ale tych póki co nie ma w ofercie.

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Firma fm swietnie odwzorowuje oryginalne zapachy. Tutaj w UK tez maja swoje katalogi ale niestety nie maja odpowiednikow. Jak bede w polsce koniecznie musze sobie zamowic zaminnika Miss Dior Cherie.

        Usuń
    6. Odpowiedzi
      1. Dziekuje;*
        Cieszę się że ktoś czyta moje wypociny;)
        Pozdrawiam serdecznie.

        Usuń