wtorek, 28 lutego 2012

Tanie rozwiązanie czyli róże z NaturalCollection.

Chciałam się z Wami podzielić moim najnowszym odkryciem jakim są właśnie róże z tej firmy. Jak za taką cenę są świetną alternatywą dla róży wysokopółkowych.


W swojej kolekcji mam 4 róże. Niestety ten czwarty zdążyłam juz teleportować do swojej paletki i przez swoją sklerozę nie odpisałam nazwy. Postaram się jednak przybliżyć Wam te które są jeszcze "bezpieczne".


Opis producenta jest bardzo hmm... skromny. Na spodzie opakowania pisze tylko że róż jest bezzapachowy i bardzo długo utrzymuję się na policzkach z czym się zgodzę.
Samo opakowanie jest tandetne i to bardzo. Wieczko jest zakręcane co mnie osobiście nie przeszkadza jednak niektóre róże poprostu odklejają się od pudełka i przez swoją nieuwagę możemy je upuścić podczas otwierania (będę miała nauczke na przyszłość żeby bardziej uważać;d). Takim sposobem pozbyłam się już jednego różu i cienie z tej firmy.
Same odcienie prezentują się następująco:



Kolorki są naprawdę piękne. Same róże są bardzo dobrze napigmentowane i trzeba uważać podczas aplikacji żeby sobie nie narobić plam. Umiejętnie rozprowadzone bardzo ładnie wtapiają się w skórę. Dodatkowym plusem jest to że nie zatykają porów. Mają bardzo aksamitną - delikatną konsystencję i bardzo łatwo nabierają się na pędzel.


Na zdjęciu od lewej: Dusky Pink, Peach Melba, Pink Cloud.
W swoim asortymencie firma posiada jeszcze podkłady, pudry, cienie, broznery. Przy najbliższej wizycie napewno zaopatrze się w jakieś inne kosmetyki tej firmy.
Niestety na opakowaniu nie piszę jaką mają pojemność. Kosmetyki NaturalCollection dostępne są w sklepach Boots. Cena ich kosmetyków nie przekracza 3-4 funtów za sztukę.
Za każdy wyżej wymieniony róż zapłaciłam 1.99f.
                                                       
                                                           Jak podobają się Wam kolorki?
                                                                 Znacie lub posiadacie już kosmetyki
                                                     z NaturalCollection??

32 komentarze:

  1. Ten brzoskwinkowy przepiękny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta brzoskwinka naprawde pieknie ociepla cere w szare nuden dni. Switny bedzie do podkreslenia naturalnych rumiencow;)

      Usuń
    2. Właśnie takie lubię najbardziej:) A tak przy okazji to chciałabym Cię zaprosić na rozdanie http://hoshi777.blogspot.com/2012/03/oddam-w-dobre-rece-rozdanie.html

      Usuń
  2. Pink Cloud podbił moje serce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pink cloud jest bardzo podobny do well dressed z MAC.

      Usuń
  3. Chętnie bym je zobaczyła buźce, bo kolorki mają przepiękne. :) Kocham róże wszelkiej maści i rodzaju. <3
    P.S. zaraz wyślę Ci mejla Kokosku. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekonałam się i już zdążyłam pokochać ten róż. Jest po prostu... och i ach. :)

      Usuń
    2. Ciesze sie bardzo Dusiolku ze go polubilas. Mam nadzieje ze beda ci dlugo sluzyc.

      Usuń
  4. Ładne kolorki :) może będę na wakacje w Anglii, to wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Goraco polecam bo jak na taka cene produkt jest godny polecenia.

      Usuń
  5. Faktycznie, kolorki ładne.. Szkoda, że niedostępne w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej :) pozwoliłam sobie otagować Cię na moim blogu - zapraszam do zabawy :) [chyba, że nie masz ochoty :)]

    OdpowiedzUsuń
  7. pierwszy raz slysze o tej firmie ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to jest w sumie nowa i malo rozsawiona firma ale za to godna uwagi:)

      Usuń
  8. Nawet na nią patrzyłam w Bootsie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nastepnym razem przetestuj Kochana. Roze sa bardzo fajne.

      Usuń
  9. nie znam tej marki, róże wyglądają fajnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest typowo angielska marka kosmetyczna ale roze jak za taka cene sa warte polecenia:)

      Usuń
  10. Ależ mnie wzięło na te róże! Będę nękać znajomą żeby mi zakupiła:)
    ps: co do ziemi z Ikosa to zależy jaką masz cerę choć większość bierze tą ciemniejszą (bo i tak efekt będzie zależny od tego ile jej nałożysz więc spokojnie nie można sobie nią zrobić krzywdy choć trzeba się nauczyć ją nakładać; przynajmniej ja musiałam i teraz jest rewelacja!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej hej:) co tam słychać? Dawno nie dodawałaś żadnej notki a ja czekam i czekam:)
    Zostałaś otagowana http://hoshi777.blogspot.com/2012/03/tag-5-moich-urodowych-obsesji-odpowiedz.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana jak tylko wroce do domu zabieram sie za nowe posty. Dziekuje za otagowanie mnie. Jak tylko uporam sie ze wszystkim napewno odpowiem na tagowe pytania:)
      Dziekuje ze o mnie pamietasz:*

      Usuń
  12. Nie znam tej firmy ale róże wyglądają interesująco, można wiedzieć gdzie je zakupiłaś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakupilam je w angielskiej drogerii Boots za niecale 2 funty. Wszystkie informacje znajdauja sie w poscie.

      Usuń
  13. Bardzo ładne odcienie. Nie mam jeszcze żadnego różu w kosmetyczce, ale wydaje mi się, że pasowałby do mnie ten łososiowy. :-) W sumie do jasnej karancji nie wiem nawet co by się nadawało tak, żeby nie było pstrokate. :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten lososiowy chyba najladniej podkresla dziewczece rumience. Ja sama jestem bladziochem i ciezko mi jest cokolwiek dopasowac w kategorii roze juz nie wspomne o brazerach:/

      Usuń
  14. Więc gdy tylko będziesz miała okazję ją kupić to namawiam Cię z czystym sumieniem! :)) Co do róży to najbardziej podoba mi się Peach Melba, mój kolor :D
    Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  15. szkoda, że nie są dostępne w polsce:(

    OdpowiedzUsuń