niedziela, 22 stycznia 2012

Moja mała- pierwsza perełka. Lancome L'absolu Nu.

Dziś mowa będzie o moim dzisiejszym zakupie pierwszej pomadki z Lancome L'Absolu Nu.
Nigdy wcześniej nie miałam pomadki ani z tej firmy ani z żadnej innej wysoko półkowej ponieważ szczerze powiedziawszy szkoda jest mi wydać ponad 20 funtów na 1 szminke gdzie za te same pieniążki moge kupić 3 innej firmy. Ale jak jest okazja to trzeba ją łapać.
Jak przystało na tę firmę opakowanie jest poprostu cudne (miło na nią patrzeć;).
Wzdłuż pomadki na opakowaniu jest wzór białych róż. Na górze zakończeniem jest logo firmy.
Szminka posiada w opakowaniu magnesy (zarówno u podstawu jak i na skuwce) dzięki czemu mamy pewność że nie otworzy nam się w torebce i nie złamie;)
A teraz coś o samej pomadce.
Niestety mój aparat w komórce nie oddaje jej prawdziwego koloru. Ja bym określiła go jako przygaszony róż.
Mój odcień to 301 Rose Peche.
Szminka posiada bardzo maleńkie drobinki ale na ustach całkiem zanikają i tworzy się na nich lustrzane odbicie (tafla wody).
Pomadka daje na ustach bardzo delikatny kolor na pół transparentny. Bardzo dobrze nawilża usta i równomiernie z nich schodzi.
Do tej pory użytkowania minusów nie stwierdzam w samej pomadce.
Jako jedynym minusem może być jej cena około 21 funtów.
Ja za swoją zapłaciłam 5 f bez oryginalnego kartonika. No ale w sumie po co mi kartonik skoro cena taka okazyjna;)

2 komentarze: