Śliczne, złote pudełeczko kryje w sobie zestaw produktów do pielęgnacji ciała firmy Marks&Spancer.
Pudełeczko jest bardzo ekonomiczne. Po zużyciu kosmetyków może służyć nam jako kosmetyczka- swoją drogą prezentuje się bardzo elegancko.
Pedełko jest wykonane z materiału satyno-podobnego. Rączka jest bardzo poręczna.
Kosmetyki były zapakowane w "ozdobny" papier chroniący przed ewentualnym wylaniem się kosmetyku do wnętrza pudełka. Z tego co się dowiedziałam ta seria w takiej formie nie jest już dostępna. Można ją jednak dostać w outlet-ach.
Tak prezentują się wszystkie kosmetyki.
Dodam że wszystkie pachną a raczej śmierdzą tak samo ponieważ są z tej samej linii zapachowej "Royal Jelly and Pure Honey".
Balsam do ciała.
Ma bardzo lekką konsystencję, szybko się wchłania jednak zapach utrzymuję się na skórze dość długo przez co nie jestem w stanie go znieść.
Zawiera witaminę E i B5 jednak jego nawilżenie w skali 1 do 5 oceniam na 2 z plusem.
Poj.50 ml.
Żelowa piana do kąpieli. Poza tym że robi bąbelki i też strasznie śmierdzi nie robi nic, choć producent zapewnia nas że tak samo jak balsam, płyn ma nawilżyć naszą skórę.
poj. 75ml.
Cukrowy peeling zawiera bardzo małe drobinki przez co ścieranie naskórka jest malo wyczuwalne. Dzięki maleńkim drobinkom podejrzewam że sprawdził by się w przypadku skóry suchej i wrażliwej.
Ma gęstą konsystencję.
poj.50 ml.
Kremowy żel pod prysznic dla mnie kremowy raczej nie jest. Mi przypomina raczej formę bardzo gęstego żelu.
Jednak z tego żelu jestem chyba najbardziej zadowolona. Zapach jest co prawda wychuwalny ale szybko się ulatnia. Jak widać na zdjęciu pięknie się mieni jednak po kąpieli nie pozostawia na skórze złotego blasku.
Podsumowując złote pudełeczko (oprócz samego pudełeczka) wypadło słabo. Myślałam że ta seria tak chwalona będzie lepsza. Troszkę się zawiodłam i niestety ze względu na zapach który mnie bardzo drażni nie pozostaje mi nic innego jak tylko oddać zestaw do przetestowania komuś innemu a pudełko wykorzystam do przechowywania swojej biżutrii.
Za całe pudełko zapłaciłam 1.50f.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz