sobota, 20 lipca 2013

Isanowa perełka.

Witajcie Kochane!!!

Obiecałam, że wezmę się w garść i nadrobię zaległości. W tygodniu było z tym ciężko ale korzystając z wolnego weekendu postanowiłam nie odwlekać recenzji na później tym bardziej, że kosmetyki, których recenzję pojawią się na moim blogu w najbliższym czasie są godne uwagi.
Dzisiaj będzie natomiast o żelu pod prysznic z proteinami mlecznymi, który w końcu udało mi się zdobyć za niewiarygodnie niską i śmieszną cenę 2.99 zł. 
Przy okazji kupiłam jeszcze 2 inne zapachy w celu przetestowania, jednak proteinki mleczne są na pierwszym miejscu.
Zapraszam do szerszej recenzji:)
Ten kto zna żele isany na pewno odpiszę się pod moja opinią na ich temat.


Tradycyjnie jako pierwsze opakowanie:
Miękka butelka, wygodna w użyciu. Mały dozownik- przez co nie wylewa nam się duża ilość produktu. Zamykanie nie zacina się i otwarcie pod prysznicem nie sprawia większego problemu. Dzięki temu, że górna część opakowania jest płaska możemy postawić butelkę do "góry nogami". Takie rozwiązanie zawsze sobie chwalę.


Konsystencja:
Lekka, wodnista. Sam kolor jest hmm...mleczny:) Świetnie się pieni.


Zapach:
Obłędny. Najpiękniejszy jaki był dostępny w dość sporej rodzince, która o dziwo była na półce. Podejrzewam, że trafiłam na świeżą dostawę.

Skład:



Moja opinia:
Tak na prawdę całą recenzję mogłabym zamknąć jednym zdaniem: "żel jest niesamowity". 
No bo czego chcieć więcej od tak wspaniałego produktu?
Ale może zacznę od początku.
Żel cudownie pachnie. Oszczędzałam go jak tylko mogłam:)
Świetnie się pieni i dobrze oczyszcza skórę przy czym jej nie podrażnia. Po umyciu pachniała nim cała łazienka i co było dla mnie miłym zaskoczeniem, zapach długo (około 1h) utrzymał mi się na skórze. Szkoda, że Isana nie pomyślała aby stworzyć balsam o takim zapachu ale może kiedyś w przyszłości...
Ze względu na swoją konsystencję był bardzo wydajny.
I tak na prawdę nie wiem co mogłabym jeszcze dodać.
Cena powalająca, kosmetyk idealny więc czego chcieć więcej?
Jedyne czego żałuję to fakt, że nie kupiłam więcej jego opakowań ale to tak na prawdę nie problem:)


Szczegółowe dane o produkcie:
Cena: Około 4-5 zł w promocji 2.99 zł
Pojemność: 300 ml
Dostępność: drogerie rossman


Podsumowując:
Polecam każdemu. Wersji zapachowych jest mnóstwo więc każdy znajdzie coś dla siebie. Cena również przystępna dla każdego szczególnie w promocji.
Za tak małe pieniążki dostajemy produkt, który moim zdaniem może śmiało równać się z wysoko półkowymi produktami.

PS. Jeszcze 3 osoby i liczba moich obserwatorów dobije 200. Najwyższy więc czas zorganizować jakieś rozdanie. Już po głowie krążą mi nagrody, które będzie można wygrać ale o tym już niebawem:D

Ściskam 
Kokos

10 komentarzy:

  1. Przez jakiegos smiesznego Niemca nie moglam sie dostac do polki z zelami pod prysznic w Ross! Stal ten fircyk i wachal kazdy zel z osobna! A mowia, ze to Polacy nie umieja sie zachowac :( Jakims cudem dorwalam sie do polki i wzielam pierwszy lepszy zel, ktory sprawdzilam dopiero w domu. Wzielam gruszke i pachnie przecudownie! Zakup w ciemno, a jak niesamowicie udany! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja gruszki niestety nie widziałam a chętnie bym się z nią przywitała pod prysznicem;)

      Usuń
  2. Miałam już ten żel kilka razy. Bardzo go lubię, chociaż już mi się znudził :) Moja mama natomiast go uwielbia :)
    Jeszcze tylko 2 obserwatorów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zapach urzekł do tego stopnia że na pewno w przyszłości zrobię sobie jego zapas. Bardzo lubię takie mleczne zapachy:)
      Dziękuję za dodanie mnie do obserwowanych.
      Jeszcze tylko 2 osoby:)

      Usuń
  3. Również bardzo lubię żele z ISANY :)
    Są w dobrej cenie i dobrze się z nimi współpracuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda a cena promocyjna wręcz woła o ich zakup:)

      Usuń
  4. Zapraszam do zabawy i zachęcam do wykonania tagu "50 przypadkowych faktów o mnie"

    http://zmrozona.blogspot.com/2013/07/tag-50-przypadkowych-faktow-o-mnie.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana. Tag ten bardzo przypadł mi do gustu i na pewno na niego odpowiem. Na razie jednak stanęłam na 6 fakcie i w głowie pustka;) A przecież faktów z życia jest oooo tyleeeeeeeee:D

      Usuń
  5. Ja jestem teraz na etapie zużywania żeli z Balei. Są milion razy fajniejsze niż z Isany, chociaż te też są nieczego sobie. Ale wygrywają z wieloma żelami z wyższej półki cenowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również udało się dorwać parę żeli z balea i muszę stwierdzić, że faktycznie niektóre są lepsze niż isanowskie a niektóre wręcz przeciwnie.

      Usuń