niedziela, 15 czerwca 2014

Kilka nowości i nie tylko

Witajcie Kochani!!!

Dziś będzie miło i przyjemnie czyli kilka słów o nowościach o które wzbogaciła się moja "mała" kosmetyczka. 
Troszkę się tego uzbierało ale promocje i mega okazje nie pozwoliły przejść obok siebie obojętnie.
O co wzbogaciłam się w przeciągu kilku ostatnich tygodni?
Zapraszam do dalszej części posta...


John Frieda Full Repair odżywka i szampon. Do tych dwóch kosmetyków wróciłam z wielką przyjemnością. Uwielbiam oba. Pełne recenzje postaram się dodać niedługo. 


Gigantyczna 1.5 litrowa odżywka marki Goldwell Rich Repair od razu poszła "do użytku". Na razie ciężko jest mi o niej cokolwiek powiedzieć ponieważ nie używam jej zbyt długo. 


Kolejny duet tym razem Sukin szampon i odżywka proteinowa 500 ml każdy, czyli znów duże pojemności. Szampony zużywam w tempie ekspresowym więc zapas jak zawsze mile widziany. Ten duet jeszcze będzie musiał poczekać na swoją kolej aż zużyję obecne szampony i odżywki:)


Kultowe perfumy z Avon tym razem w wersji Pink. Świerze, delikatne idealne na wiosnę- lato i co najważniejsze dość długo się utrzymują.


Żel z L'occitane Cherry Blossom kupiłam po raz drugi, nie dlatego że jest jakiś wyjątkowy. Niestety. Jak dla mnie to zwykły żel i bardzo porównywalny do choćby Isany. Skusiła mnie jedynie jego niska cena (3 funty) a sam żel jak żel. Zawsze się przyda;)


Scrub do ciała Laura Mercier z mleczkiem migdałowym i kokosowym. Czeka na swoją kolej choć przyznam się szczerze, nie mogłam wytrzymać i musiałam go powąchać. Zapach obłędny i mam nadzieję, że i działanie będzie równie obłędne. Dodatkowo opakowanie...UROCZE. Niby nic a cieszy oko.


Żel Johnson's do mycia ciała i nie tylko. Kupiłam go aby porównać go z tym z Babydream. Jestem ciekawa jak się spisze.


Zestaw "miniaturek" z Victoria's Secret kupiony za całe 2 funty 0_o i o ile mgiełki są fajną alternatywą na lato, tak nie wiem jak sobie dam radę z balsamami, które pachną tak intensywnie...no właśnie... dla mnie za intensywnie;/


W TKMaxx-ie wygrzebałam żel do mycia buzi z Lierac do skóry mieszanej i tłustej. Dzisiaj użyłam go pierwszy raz więc niestety również nie powiem o nim nic więcej. Na pełną recenzję musicie jeszcze troszkę poczekać.


Kolorówki jak na lekarstwo ale jest:)
Tusz Max Factor 2000 Calorie to mój hit wszech czasów i koniec kropka:)
Baza z Urban Decay to już moje 3 opakowanie i jak do tej pory nie ma sobie równych choć nie zawsze zdawała u mnie egzamin.


I róż z Nars w odcieniu Deep Throat kupiony za równie zawrotną cenę 2 funtów. Dziewczyna od której go kupowałam stwierdziła, że ten kolor jej nie pasuje i dlatego go sprzedaje. A mi pasuje on idealnie i choć ma w sobie złotawe drobinki na policzkach w ogóle ich nie widać. Jedynie w słońcu pięknie się mienią ale jak subtelnie i pięknie to robią, że musielibyście zobaczyć to na żywo:)


Dwa kremy z La Roche Posay kupione na promocji na feelunique.com. Polecam tam zakupy. Za zakupy powyżej 10 funtów macie wysyłkę za darmo i dodatkowo firma wysyła na cały świat.


I ostatnim już zakupem (poczynionym dzisiaj) jest szampon do włosów z Nivea kupiony w nowo otwartym Polskim sklepie. Asortyment niestety jest niewielki jeżeli chodzi o Polskie kosmetyki ale miejmy nadzieję, że z czasem się powiększy. 

Kosmetyczka zapełniona. Teraz pozostaje tylko testowanie nowych przybyszów:)

Ściskam Was mocno i życzę udanego tygodnia

Kokos

23 komentarze:

  1. Czekam na recenzję kremów z la roche posay :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno się pojawią jak tylko troszkę dłużej ich poużywam.
      Ten Hydreane miałam już wcześniej i byłam z niego zadowolona. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to wydajność. Takie 40 ml opakowanie starczyło mi na niecały miesiąc codziennego używania. Mam nadzieję że ten egzemplarz będzie bardziej wydajny:)

      Usuń
  2. Scrub laura mercier wygląda uroczo;)ostatnio patrzyłam na Lierac w TkMaxx, ale nie rozumiałam, co jest napisane na opakowaniach, było tylko w języku francuskim:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja języka francuskiego również nie znam ale na szczęście na tych opakowaniach co ja posiadam jest również napisane po angielsku więc o jeden problem z głowy;)
      Scrub jest uroczy a i ta "szpatułka" również choć przyznam szczerze że nie wiem w jakim celu została dołączona gdyż scrub bardzo dobrze nabiera się palcami:)

      Usuń
  3. Nie znam tych perfum z Avonu;) A szampon z Nivea jest jednym z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W UK o szamponach z nivea niestety mogę zapomnieć. Jedynie jak pojawiają się w Polskich sklepach to robię sobie ich mały zapas choć i tam o nie ciężko. A szkoda. Bo moim zdaniem są bardzo dobre i chętnie po nie sięgam.

      Usuń
  4. Same wspaniałości a niestety zdecydowaną większość niestety nie znam ! Czekam na recenzję ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. jesteś mistrzynią promocji; możesz napisać post gdzie najczęściej kupujesz takie cuda za grosze - chętnie przeczytam i myślę, że nie tylko ja :)

    zestaw miniaturek z VS chciałabym gdzieś spotkać i kupiłabym nawet w cenie regularnej; muszę również rozejrzeć się za produktami Sukin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sukin najczęściej kupuję w TKMaxx bo tam z reguły mogę je "dotknąć". Stacjonarnie ciężko o nie. Strona którą podałam w poście również oferuje ich produkty a i promocje się zdarzają;)
      Wszystkie swoje okazje łapię m.in na car boot czyli na wyprzedaży z "bagażnika samochodu" dosłownie. Zdarzają się oczywiście kosmetyki, które ktoś już używał/macał/testował ale również takie jak m.in zestaw tych miniaturek z VS jak i róż z NARS które nie były używane (róż dziewczyna testowała 3 razy jak mi powiedziała jednak ubytku nie było wcale widać).
      Miniaturki z VS są fajne tzn. mgiełki bo z balsamami nie wiem jak sobie poradzę. Dla mnie te zapachy są za intensywne;/ (choć ładnie pachną) Zdecydowanie wolę coś delikatniejszego lub w ogóle bez zapachu.

      Usuń
  6. Świetne nowości, pod względem szamponów masz zapas na najbliższe pół roku :) Jesteś moim wzorem łapacza okazji, mi to niestety nie wychodzi aż tak dobrze. Bazę UD lubię równie mocno i też czasami mnie zawodziła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szamponów nigdy dość:D Głowę myję praktycznie codziennie a i mój chłopak dołącza się do zużywania dlatego też szampony "idą jak woda":D

      Usuń
  7. Ileż smakołyków moje oczy widzą - co nie co z chęcią bym Ci podkradła :p

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam miniaturę tej odzywki goldwell i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używam ją już od ponad 2 tygodni i nadal nie wiem co mam o niej myśleć. Raz daje super efekt a raz zupełnie nic;/

      Usuń
  9. Gdzie udało Ci się kupić kosmetyki Sukin?
    A tak w ogóle to świetne nowości :) Czekam na recenzję duetu Johna Friedy, bo mam go w planach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Sukin najczęściej można spotkać w tkmaxx i tam ceny są najatrakcyjniejsze.
    Strona feelunique.com również oferuje te kosmetyki a dodatkowo za zakupy o wartości 10 funtów wysyłają za darmo na cały świat.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaintrygowały mnie bardzo te kosmetyki Friedy, kojarzy mi się, że gdzieś je widziałam, chyba w hebe, poczekam na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fenomenalne zakupy, dużo pielęgnacji włosów, która wprawdzie też by mi się przydała.. Co do zapachów balsamów, to też nie lubię, gdy pachną zbyt intensywnie, bo później nie wiem czy mam iść myć ręce czy może 2 godziny trzymać je za oknem ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Większości niestety nie znam ale z chęcią wypróbowała bym żel Lierac . Czekam na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam w planach ten duet Johna Friedy, więc chętnie przeczytam twoją recenzję:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Tu są kosmetyki tej firmy: http://www.flora-cosmetics.net/sukin

    OdpowiedzUsuń