czwartek, 6 czerwca 2013

Farmona Sweet Secret. Kawowy żel peelingujący do mycia ciała. Słodkie cappucino i tiramisu.

Witajcie Kochane!!!

Tak jak obiecałam w ostatnim poście pomału zabieram się za recenzję produktów, które to dostałam podczas ostatnich wymianek.
Dzisiaj będzie mowa o wspaniałym żelu peelingującym, który tak nawiasem mówiąc używam w roli peelingu, który dostałam od Oli KLIK. Dziękuję Ci Kochana jeszcze raz z całego serducha:*
Wraz z żelem dostałam również masełko o tej samej nucie zapachowej, które na dzień dzisiejszy czeka na swoją kolej.


Opakowanie:
Miękka tubeczka z wygodnym aplikatorem. Już sama szata graficzna powoduje, że moje ślinianki się uaktywniają:) Co prawda za tiramisu nie przepadam za to zapach kawy po prostu ubóstwiam.


Konsystencja:
Dość rzadka jednak podczas aplikacji nie spływa z dłoni. Po wyciśnięciu na dłoń możemy zauważyć drobinki ścierające.


Zapach:
Przeważa zapach kawy co mi osobiście bardzo odpowiada. Zapach piękny i co ważne na mojej skórze wyczuwalny nawet na kilka godzin po kąpieli.



Moja opinia:
Recenzję tą mogłabym zamknąć w paru zdaniach. Wad produktu nie zauważyłam. Słowo jakie przychodzi mi na myśl jakim mogłabym go opisać to po prostu- świetny produkt.
Ale po kolei:)
Żelu używam jako typowego peelingu 1-2 razy w tygodniu. Drobinki są małe i delikatne więc efekt ścierania nie jest mocny co w żadnym przypadku mi nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie. Bardzo lubię ostre ździeraki ale tylko w niektóre partie ciała typu np. pupa, uda czy brzuch. Na ramiona czy dekolt ten żel jej wprost idealny.
Sama kąpiel przy użyciu takiego pachniucha to nic innego jak kilka minut w raju. Zapach przypadł mi do gustu już przy pierwszej aplikacji. Jest nieziemski i zwolenniczki kawowych zapachów podejrzewam, że będą równie szczęśliwe. Zapach tiramisu również jest wyczuwalny jednak kawa dominuję za co dziękuję firmie:) Zapach nie jest nachalny ani mdły. Nie boli też od niego głowa. 
Żelu używam regularnie (niestety nie zostało mi już go zbyt wiele;/) dlatego też używam go oszczędnie. Nie wysuszył mnie, nie uczulił, za to ładnie starł martwy naskórek a co za tym idzie pozostawił skórę mięciutką i gładką a jako bonus dorzucił fakt iż zapach na mojej skórze jest wyczuwalny nawet do 3 godzin. Nie mogłam się nadziwić, że tak na prawdę zwykły żel może aż tak długo pachnieć. W kolejce czeka jeszcze masełko o tej samej nucie zapachowej. Gdybym użyła tego duetu na raz myślę, że pachniałabym całą noc.
Żel nie pieni się dobrze, jest to raczej średni stopień pienienia. Jest również średnio wydajny jednak zapach i cena moim zdaniem rekompensują wszystko.


Dodatkowe dane o produkcie:
Cena: 10-14 zł
Dostępność: podejrzewam, że tradycyjnie będzie to rossman czy natura jednak w tak małym mieście jakim jest moje znalezienie tych produktów graniczy z cudem;/
Pojemność: 225 ml
PRODUKT NIE JEST TESTOWANY NA ZWIERZAKACH

Skład:


Podsumowując:
Tak jak w poprzednim poście tak i tym razem żel peelingujący jest moim pierwszym produktem tej firmy (linii kosmetyków), i na pewno nie ostatnim. Firma bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Produkt jest tani i niesamowicie potrafi umilić chwilę przeznaczone tylko dla mnie:D
Czaję się teraz na wersję szarlotka z bitą śmietaną (o ile się nie mylę) i mam nadzieję, że uda mi się ją zdobyć.
A wszystkim tym, którzy jeszcze nie mieli okazji wypróbować tego cudeńka gorąco polecam tą wersję, a dla tych, którzy nie przepadają za zapachem kawy polecam inne. Firma ma tak duży asortyment, że każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. 

Miałyście może ten żel?
Co myślicie o produktach tej firmy?

Ściskam
Kokos

17 komentarzy:

  1. To pierwsza pozytywna recenzja kosmetyku z tej firmy na jaką trafiłam na blogu. Znalazłam w tym peelingu jedną wadę - ma zapach kawy, który długo się utrzymuje, a mi przejadł się taki po ostatnim balsamie brązującym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są też inne wersje zapachowe więc każdy znajdzie coś dla siebie. Ja często zmieniam zapachy żeli pod prysznic właśnie z tego powodu aby mi się nie przejadły zapachy:)

      Usuń
  2. Farmona umie robić fajne peelingi :) Ich wersje zapachowe są bardzo fajne, ale dla mojego wrażliwego nosa czasami trochę za intensywne :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Kochana. Mi ta wersja akurat wpadła w oko a raczej w nos;) ale jeżeli inne są równie intensywne i np. zapach by mi nie po pasował mogło by nie być ciekawie.

      Usuń
  3. Mam ten żel peelingujacy - bardzo go lubię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój czeka w zapasach już kilka miesięcy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz więc koniecznie po niego sięgnąć lub jak wolisz zostawić na chłodniejsze dni. Mnie ta kawa pobudza do działania:)

      Usuń
  5. musze go wypróbować! :) /K

    OdpowiedzUsuń
  6. narobilas mi smaku ! strasznie bym chciala tego sprobowac. chyba zarzuce sieci na allegro. pozdr :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana poszukaj po drogeriach. Pewnie w rossmanie go dostaniesz choć i na allegro pewnie też. Tam jest wszystko:D

      Usuń
  7. Ja z Farmony uwielbiam sorbet do mycia ciała o zapachu kokosa z bananem :-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja banany kocham ale jeść. Za ich zapachem w kosmetykach nie przepadam.

      Usuń
  8. Brzmi smakowicie, z tej firmy miałam balsam do ciała trufle, był strasznie słodki i rzadki, ale peeling chętnie bym wyprobowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma inne gusta. Ja z kolei na trufle bym się nie skusiła. Ja mam masełko i jestem ciekawa jego konsystencji. Nie będę go jednak na razie otwierać. Musi poczekać na swoją kolej;/

      Usuń