sobota, 11 maja 2013

Urocza sówka czyli kolejny azjatycki bajer.

Witajcie Kochane!!!

Dzisiejszy post może wydać się niektórym infantylny ale...tak na prawdę w każdym z nas jest odrobina dziecka.
Ta urocza różowa sówka to nic innego jak krem do rąk. Firmy azjatyckie wiedzą jak przykuć oko kobiety dlatego też kremy do rąk (lub inne produkty m.in kremy do twarzy czy maseczki) pakują w słodkie opakowania a "srocze" oko kobiety zawsze wychwyci coś dla siebie:)






Jej "domek" to tekturowe opakowanie wykonane w 100% z recyclingu.





W załączonej informacji na opakowaniu możemy wyczytać, że krem w swoim składzie nie zawiera żadnych parabenów czy np. mineralnego oleju.
Zapach opisany jako wisienka z jagodą w żadnych stopniu tak nie pachnie. Ciężko jest mi go opisać. Mi raczej zalatuje wanilią niż jagódką ale mimo wszystko jest ładny i nie drażniący.


Sówka jest "mikroskopijna". Dla porównania postawiłam ją obok najmniejszej świecy z YC. Spójrzcie jaka ona jest mała.






Po ukręceniu jej łebka w środku znajdziemy biały krem, który ma budyniową konsystencję.
Szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze tłustej warstwy. Jego stopień nawilżenia oceniam na 3. Jeżeli oczekujemy super nawilżenia to się niestety zawiedziemy.
Sówka ma 30 ml pojemności i jest ważna 12 miesięcy od otwarcia.
Na ebay-u możemy znaleźć jeszcze inne, równie słodkie opakowania. Moja sowa przywędrowała do mnie aż z Chin i "przyszła" niewiarygodnie szybko. Od momentu zamówienia po tygodniu była już u mnie. Jej koszt to około 5.5 f czyli do najtańszych nie należy.


A tutaj z równie kontrowersyjną przyjaciółką o której pisałam tutaj KLIK. Krem (bo był to również krem do rąk) już dawno wykończyłam ale opakowanie zostawiłam sobie. 

A co Wy sądzicie o takich opakowaniach?
Miałyście może jakieś kosmetyki w takich oryginalnych opakowaniach?

Życzę wszystkim miłego wieczorku...

Ściskam
Kokos

16 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Opakowania są boskie i nie raz mam ochotę kliknąć jakiś produkt tylko dla nich. Niestety zawartość czasem rozczarowuje :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Tutaj bardziej płacimy za to urocze opakowanie niż za zawartość jaką zawiera;/

      Usuń
  3. mam jej niebiesko-zieloną siostrę o zapachu jabłka :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie takie opakowania nie do końca kręcą, choć są urocze :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słodziak:) J atam lubie odkrywac w sobie dziecko i takie opakowania mnie nie rażą:) Kupiłabym:P

    OdpowiedzUsuń
  6. kupiłabym już dla samego opakowania :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Sówką jestem zachwycona! :) Krem wydaje się być całkiem, całkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kupiłabym do samego opakowania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny gadżecik, oferta azjatycka jest pełna takich uroczych produktów. Uwielbiam ich opakowania. Nasze są takie skromne :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Ukręciłaś główkę sowie! Nieładnie. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. mają ładne opakowanie i ładną cenę:)

    OdpowiedzUsuń