czwartek, 30 maja 2013

Projekt denko- MAJ!!!

Witajcie Kochane!!!

Koniec miesiąca to czas pokazania co w danym miesiącu
się zużyło.
Ja się mogę pochwalić:D
Maj jest moim ukochanym miesiącem i również denko wyszło mi całkiem pokaźne.
Wszystkich ciekawych co udało mi się zużyć serdecznie zapraszam.


1. Alterra- szampon do włosów morela i jakieś zboże (nie jestem pewna jakie;)). Fajnie oczyszczał i ogólnie byłam z niego bardzo zadowolona. Niestety był mało wydajny.
2 i 3. Alverde duet z amarantusem. Poświęciłam im oddzielny post KLIK. Wspaniały duet do którego na pewno wrócę jak tylko będę miała okazję go dorwać:)
4. Simple- naturalny szampon oczyszczający. Zużyłam go przede wszystkim do pędzli i do kąpieli mojej psinki. Nic specjalnego i nie wrócę do niego.
5. Aussie 3 minutowa maseczka nabłyszczająca tym razem. Bardzo lubię te odżywki. Moje włosy są po nich gładkie i miękkie. Jednak od czasu do czasu bomba silikonowa jest wskazana. Ta wersja pachniała dużo lepiej niż słynny rekonstruktor ale i tak nie jest to zapach wymarzony przeze mnie. Mimo wszystko jak tylko spotkam ją na promocji na pewno ponownie zakupię.
6. Alterra szampon migdał i jojoba o ile się nie mylę. Przypadł mi o wiele bardziej do gustu niż nr.1. Dobrze oczyszczał, fajnie się pienił i ładnie pachniał. Wszystko to czego oczekuję od szamponu. 

W kwestii wytłumaczenia. Nie zużyłam tych wszystkich szamponów przez 1 miesiąc. Wykańczałam resztki a w zużywaniu pomagał mi mój chłopak:)


7. Radox- płyn do kąpieli. Tak bardzo lubię ten zapach, że kupiłam ten płyn i przelałam go sobie do buteleczki z pompką. Służył mi jako mydełko. Widziałam już ten zapach w PL więc wszystkie Was zachęcam do wypróbowania. Sam żel szału nie robi ale ten zapach...uwiódł mój nos. W zapasie już kilka kolejnych buteleczek:D
8. AA żel pod prysznic papaja i mango. Na szczęście przeważał zapach papai (zapachu mango nie znoszę). Żel jak żel. Nic szczególnego a na dodatek zapach ulatniał się zaraz po wydobyciu z opakowania. 
9. Balea żel pod prysznic guava. Kolejny hit firmy balea. Już mam na oku parę nowych zapachów, które mam nadzieję uda mi się zdobyć.


10. Clarins delikatny krem- peelingujący. Hmm...Nie kupie go ponownie. Tak na prawdę nie robił nic oprócz delikatnego złuszczania. Znam o wiele lepsze kosmetyki w tej cenie.
11. Bielenda aloes. Więcej o tym produkcie przeczytacie tutaj KLIK. Fajny produkt, choć z tego co słyszałam trzeba się troszkę nałazić aby go kupić:) Mimo wszystko jest godny polecenia.
12. Bielenda płyn dwufazowy do demakijażu czarna oliwka. Mam jeszcze 2 jego wersje. U mnie się średnio sprawdzają te płyny. Rozmazują wszystko po całej twarzy i średnio sobie radzą nawet z nie wodoodpornym tuszem. Zużyje je bo szkoda wyrzucać ale na pewno do nic nie wrócę.
13. Estee Lauder DayWear. Krem do twarzy, którego pełno recenzję znajdziecie tutaj KLIK. Młodym skórom nie polecam. Może wrócę do niego za kilka lat choć za taką cenę znam kremy o wiele lepsze niż ten.
14. Lush BBSeaweed maseczka do każdego tak na prawdę rodzaju twarzy. Więcej o niej tutaj KLIK. Pudełeczko jednak zostawiam aby wymienić je na kolejną maseczkę:)


15. Dove antyperspirant. Mój ulubieniec i faworyt od lat. Teraz daję sobie od niego przerwę i zaczynam testowanie sure (czyli naszej reksonki).
16. Sure czyli właśnie rekosonka w wersji niby bardziej skompresowanej? Hmm...Kosztuje więcej za takie malutkie opakowanie a chroni tak samo, jest o wiele mniej wydajna;/ Ehh... Nie polecam. Wersje standardowe są moim zdaniem takie same.
17. Nivea kolejny antyperspirant. Jak się kończy to się kończy wszystko:) 
W ty przypadku to akurat bardzo dobrze. Ogłaszam zatem wszem i wobec nigdy więcej antyperspirantów z nivea. Ten zapach/zapachy, to działanie...NIE NIE i jeszcze raz NIE.


18. Maseczki z ziajki i tołpy czyli jednym słowem mój must have na każdy miesiąc. POLECAM.
19. Cleanic chusteczki do higieny intymnej. Bardzo fajne chusteczki. Oczyszczały, delikatnie nawilżały i co najważniejsze nie podrażniały.
20. SPAtopia mydełko z błotem z morza martwego. Było koloru czarnego;) i spisywało się całkiem dobrze. Zapach neutralny, lekko mydlany. Nie kupię go jednak ponownie ze względu na dostępność.
21. L'occitane mydełko z verbeną, które w całości zużył mój chłopak (tak mu się spodobało). Jedne z lepszych mydełek jakie miałam okazję testować. Polecam wszystkim.
22. Płatki kosmetyczne z lidla, które miały zgrzewane brzegi. Tutaj dużo rozwodzić się nie będę. Płatki świetne, kolejne opakowanie już w łazience.
23. Blend-a-med pasta wybielająca do zębów. Wykończonych past nigdy nie pokazywałam bo uznałam, że to raczej rzecz oczywista. Tym razem pusta tubka wpadła do denkowego koszyka. Tej pasty nie polecam. O wybieleniu (nawet delikatnym nie może być tu mowy), jej smak również nie był super miętowy. Już wróciłam do swojego ukochanego colgate.


24. Dior duo pomadka i błyszczyk niestety przeterminowane. Odgrzebałam je po kilku latach. Leżały grzecznie i czekały na swoje...przeterminowanie. Skleroza nie boli jak to mówią;/ Szkoda bo oba produkty były bardzo fajne.
25. Floslek żele pod oczy których również nie zdąrzyłam wykorzystać. Na szczęście w obu tych przypadkach produktu zostało niewiele więc większej straty nie poniosłam. Do żeli na pewno powrócę bo są na prawdę fajne.

Uff...dobrnęłam do końca. Projekt wyszedł mi na prawdę wielki z czego jestem bardzo dumna i mam nadzieję, że kolejne będą równie pokaźne.

Pędzę czytać jak poszły Wam wasze denka.

Ściskam 
Kokos

40 komentarzy:

  1. Sporo tego ;)
    Szampon z morelą i pszenicą polubiłam i stosowałam ;)
    Z pewnością wypróbuję inne z Alterry bo za niską cenę mamy bardzo przyzwoite szampony. Poza tym znam dezodoranty. Reszta póki co jest mi obca ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie alterra pozytywnie mnie zaskoczyła. Teraz zacznę testować inne szampony te bardziej naturalne. Ciekawe czy sie sprawdzą.

      Usuń
  2. wow ile rzeczy! ciekawie się czytało, pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo tego, kilka rzeczy nas na prawdę zainteresowało. Dzięki;*:*

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie torba z wykończonymi produktami czeka na swój wpis na blogu:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę w takim razie czekała na posta. Projekt denko to mój ulubieniec jeżeli chodzi o posty:)

      Usuń
  5. Maseczki z Ziai! Moje ukochane!
    Ja z kolei jakoś nie należę do tych osób zachwycających się kosemtykami aussie. Mają naprawdę słabe skłądy i wysokie ceny. Nie używałam ich nigdy i nei wiem, cyz to się kiedykolwiek zmieni- wolę bogate naturalne składy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie składy może nie są za fajne ale u mnie nieźle się sprawdzają. Lubię naturalną pielęgnację ale wszystko w kwestii zdrowego rozsądku.

      Usuń
  6. moją uwagę przykuła odżywka Aussie z efektem Shine; chyba nie jest ona dostępna u nas w drogerii R a szkoda :|

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj w UK to nowość więc w PL pewnie jej jeszcze nie ma ale zapewne to tylko kwestia czasu:)

      Usuń
    2. bardzo chętnie tą odżywkę wypróbuję :)

      Usuń
  7. Ja obecnie kończę ten sam krem EL i również mnie nie powalił. Krem jak krem, ale ja mam cerę normalną więc u mnie wszystkie kremy działają podobnie. Ogromny plus za to, że nie zapchał no i za ładny zapach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również na szczęście nie zapchał ale za to zapach mi się nie podobał;/
      Ja przez najbliższe lata raczej się na niego nie skuszę. Znam kremy o wiele lepsze i przede wszystkim tańsze.

      Usuń
  8. Twoje denka robią naprawdę wrażenie. Chciałabym być równie skuteczna w zerowaniu kolejnych opakować, co Ty:) No dobra choć w połowie:)
    Również nie lubię dwufazówek z Bielendy i antyperspirantów z Nivei. Wszystkie, dosłownie wszystkie brudziły moje ubrania, już nie mówiąc o działaniu.
    Bardzo się cieszę, że w PL pojawiły się kosmetyki z Aussie. W końcu będę mogła wypróbować tę 3minutową odżywkę, o której tyle słyszałam. Jutro idę do dermatologa, więc przy okazji wstąpię do R., może będą te produkty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzięłam się za siebie i stałam się bardziej systematyczna. Poza tym już nie wyrzucam już pustych opakowań tylko staram się je wyrzucać do swego koszyka na puste opakowania. I jeszcze mój chłopak pomaga w używaniu więc to wszystko zbiera się i daje dobry wynik.

      Usuń
  9. Dużo - robią wrażenie puste opakowania po szamponach, tyle otwartych na raz! :D
    Przyjrzę się tym produktom z Alverde przy okazji. A żele z Balea - moje ulubione. Choć Rexona też moja ulubiona, z tym, że zdecydowanie w sztyfcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z szamponami jest długa historia. Nie były otwarte wszystkie na raz tylko każdy po kolei.

      Usuń
  10. Ładne zużycie :) mi mój T. pomaga w zużyciu żeli pod prysznic jak jest u mnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bez swojego pomocnika też pewnie nie osiądnełabym takiego wyniku.

      Usuń
  11. Płyny Bielenda uwielbiam, nic innego nie zmywa mojego makijażu tak dobrze.
    Odżywkę Aussie chyba kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie bielenda nie sprawdziła się tak dobrze jak płyn dwufazowy z bławatkiem z Yver Rocher

      Usuń
  12. Uwielbiam żele pod oczy Floslek. Mój też się przeterminował, całe szczęście nie było go zbyt wiele w tubce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żele są faktycznie bardzo fajne jednak na noc potrzebują czegoś bardziej nawilżającego.

      Usuń
  13. No no duże DENKO!!! Wszystkie te deo uwielbiam, a krem EL jak dla mnie rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja natomiast za niveą nie przepadam. Więcej do niej nie powrócę.

      Usuń
  14. ten duet z amarantusem mam, ale najpierw Aussie muszę wykończyć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amarantus jest świetny. Kończ aussie i weź się za niego bo jest rewelacyjne.

      Usuń
  15. Uzbierałaś teko kochana. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak. Miesiąc maj był miesiącem wykorzystywania wszystkiego:)

      Usuń
  16. Wieelkie to denko, moje przy Twoim jest takie skromne hehe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje początkowe denka też były bardzo ubogie. Teraz jestem bardziej systematyczna (i nie wyrzucam pustych opakowań tak jak się to zdarzało wcześniej) więc i denko lepiej wygląda:)

      Usuń
  17. Świetny wynik! Gratuluję! Nie wiedziałam, że Aussi ma wersję Shine. Niedługo zabieram się za "standardową" wersję 3minut i mam wobec niej ogromne nadzieje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana:*
      Wersja shine okazała się bardzo fajna. Zresztą większość ich 3 minutowych maseczek mi służy.

      Usuń
  18. ciekawe produktu, niektóre znam i też lubię albo nie, a o niektórych nawet nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mam bezpośredniego dostępu do Polskich-dobrych kosmetyków więc w mojej pielęgnacji muszę się wspomagać produktami dostępnymi na miejscu.

      Usuń