poniedziałek, 28 stycznia 2013

O trzech mydełkach słów kilka...

Witajcie Kochane!!!

Dzisiaj będzie krótko (mam nadzieję) i na temat.
A mianowicie. Chciałabym przedstawić Wam 3 mydełka, które udało mi się zdobyć podczas mojego ostatniego pobytu w PL. Mowa o mydełkach z firmy Alterra: lawenda, nagietek  konwalia. Chętnych zapraszam do recenzji.


Wszystkie prezentują się bardzo skromnie.


Każde mydełko wyposażone jest dodatkowo w papierowy kartonik, co osobiście bardzo lubię. Na każdym znajduję się zdjęcie obrazujące z jakim mydełkiem mamy do czynienia. Ogólnie cała szata graficzna bardzo mi się podoba.


Parę słów od producenta na przykładzie mydełka z lawendą.
Opis jest bardzo zachęcający. A jak działa samo mydełko?



U mnie na pierwszy ogień poszło mydełko konwaliowe. Co mogę o nim więcej powiedzieć.
Same dobre rzeczy. Mydełko dobrze się pieni i świetnie oczyszcza skórę dodatkowo jej nie podrażniając. Kostka jest twarda i dobrze zbita przez co podczas użytkowania nie mięknie i nie rozpada się w dłoniach gdy jest już na wykończeniu.
Każde z mydełek bardzo ładnie pachnie- bardzo naturalnie i nie jest to sztuczny, chemiczny zapach, który nie utrzymuję się zbyt długo na skórze.
Lawenda i nagietek jest równie świetna. Mają takie samo działanie i w sumie moim zdaniem różnią się jedynie zapachem i kolorem i oczywiście składem;)
Dla ciekawskich skład poniżej (od lewej lawenda, nagietek i konwalia):


Dla mnie mydełka są strzałem w 10. W końcu na takich kostkach się wychowałam:). Nie mam im nic do zarzucenia.
Cena, wydajność, działanie...Czego chcieć więcej.
Polecam każdemu z czystym sumieniem.
Dostępne w każdym Rossmanie.

                                                   A czy któraś z Was miała okazję je używać?
                                                         Jeśli tak, to co o nich sądzicie?

8 komentarzy:

  1. Przyznam szczerze, że nigdy ich nie próbowałam, jednak sądząc po Twojej opinii, chyba się skuszę!

    Pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam ALOESOWE i bardzo sobie chwaliłam - miało śliczny zapach i dobrze się pieniło.
    Niedawno zaś zakupiłam pomarańczowe i było zupełnie do niczego.Pomimo iż pięknie pachniało,nie pieniło się nic a nic :-/

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam je i zawsze robię zapas jeżeli są w niższej cenie. Moje ulubione to różane :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy ich jeszcze nie miałam, ale nie raz mnie kuszą w Rossmannie, tyle, że ja wole w płynie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam okazji ich jeszcze wypróbować. Swoje sprawdzone mydełko mam i póki co nie zamierzam go zdradzać :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja kiedyś miałam oliwkowe i miło je wspominam :) jak wykończę zapasy to może sięgnę po inne warianty:)

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo fajny blog jesteś ładna i masz ciekawe pomysły :) Obs. za obs. ? jak to zrobisz napisz mi w koment. a ja zrobię to samo . pozdrawiam
    gliniankaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem ciekawa tych mydełek :)

    OdpowiedzUsuń