sobota, 19 stycznia 2013

Aussie 3 Minute Miracle Reconstructor for Damaged Hair.

Witajcie Kochane!!!
Dziś recenzja kultowej już odżywki Aussie 3 Minute Miracle Reconstructor for Damaged Hair. Która z Was nie słyszała o tej odżywce?
Jest to jednak z najsłynniejszych odżywek. Przez jednych uwielbiana przez innych znienawidzona. 
Co ja o niej myślę? O tym poniżej.


Pare słów od producenta:


Opakowanie:
Bardzo wygodna tubka, dzięki której bez problemy możemy dozować odpowiednią ilość produktu. Otwór zabezpieczony jest silikonowym dziubkiem coś jak w niektórych ketchupach, co dodatkowo sprawia, że aplikacja jest jeszcze bardzej ułatwiona. Jedyne na co trzeba uważać to na fakt iż plastik z którego wykonana jest odżywka jest dość twardy i trzeba będzie uważać podczas ewentualnego rozcinania tubki.


Zapach:
Jak dla mnie niezbyt przyjemny choć dla większości jest "nieziemski". Mi kojarzy się z chemiczną gumą balonową. Jednak po jakimś przyzwyczaiłam się do niego a nawet pokuszę się o stwierdzenie, że go nawet troszkę polubiłam. Jednak gdy odstawię tę odżywkę na jakiś czas i potem znów do niej wracam zapach mimo wszystko przez pierwszych pare użyć jest dla mnie nieco niemiły.

Konsystencja i kolor:
Typowa kremowa odżywka o lekko brzoskwiniowym kolorze.



Moja opinia:
Kto by co nie mówił ja jestem z niej bardzo zadowolona. 
Choć jak twierdzą niektórzy to ta odżywka jest bombą silikonową (dla dociekliwych skład podany poniżej). 
Ale do rzeczy.
Odżywka świetnie poradziła sobie z moimi puszącymi się włosami. Wygładziła je również i problemów z naelektryzowanymi włosami już nie było:)
Nie przetłuszcza włosów, łatwo się spłukuje, świetnie nawilża. Włosy po zmyciu są miękkie i "lejące". Nie ma mowy o czymś takim jak problem z ich rozczesaniem. Odżywka bardzo je nabłyszcza. Dodaje witalności przez co włosy lśnią własnym blaskiem a wkońcu o to nam chodzi:)
Jest bardzo wydajna. Wystarczy doprawdy niewielka ilość aby pokryć całe włosy.
Producent poleca aby trzymać ją na włosach 3 minuty. Przyznam, że czasami najzwyczajniej w świecie nie mam czasu i trzymam ją zaledwie 1 minutę a efekty i tak są rewelacyjne.
Zdarzyło się i tak, że trzymałam ja dłużej niż 15 i też było ok. Nie przetłuściła mi włosów ani nic z tych rzeczy.

Dane ogólne:
Pojemność: 250 ml
Cena: różnie od 3 funtów do nawet 6, w zależności gdzie ją kupimy
Termin ważności: 12 miesięcy od otwarcia
Dostępność: ogólnodostępna w UK: Boots, Superdrug, internet


Podsumowując:
Jestem bardzo zadowolona z tej odżywki a przede wszystkim z jej działania. Napewno do niej wrócę choć tym razem może wybiorę jakiś inny wariant, który będzie ładniej pachniał;)
Gorąco polecam ją każdemu. Jest warta każdego grosika:D

                                                                  A czy Wy miałyście okazję ją używać?
                                          Co o niej sądzicie?

10 komentarzy:

  1. strasznie jestem ciekawa tego cudotwórcy ;)
    jeszcze jedno małe pytanko:
    nadaje się do używania przy każdym myciu czy lepiej raz na jakiś czas?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jej używałam przy każdym myciu i wszystko było ok. Ale podejrzewam że raz na jakiś czas równie będzie ok.
      Jednym słowem już niedługo sama się przekonasz:)
      Mam nadzieję że będziesz z niej tak samo zadowolona jak ja:)

      Usuń
  2. O rety, czemu ja jej jeszcze nie testowałam?! Przekonałaś mnie, że warto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę godna polecenia. Teraz będę testowac w wersji shine. Pachnie o wiele lepiej niż ta ale mam nadzieję że będzie równie dobra.

      Usuń
  3. ja ją mam już jakiś czas i niestety nie sprzyja moim włosom:/ A szampon jets totalnym niewypałem:/ A faktycznie pachnie guma balonową:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak by się sprawdziła na dłuższą metę. Ja uzywałam jej codziennie i żadnej krzywny moim włosom nie wyrządziła.

      Usuń
  4. kiedyś chciałabym spróbować...

    OdpowiedzUsuń
  5. słyszałm o niej już jakiś czas temu i myślę, że byłabym zadowolona... moje włosy lubię silikony:)

    OdpowiedzUsuń