piątek, 23 marca 2012

L'oreal- łagodny szampon pielęgnacyjny.

Będąc na urlopie w Polsce i stojąc przed półkami w Rossmanie zastanawiałam się który szampon wybrać. Muszę przyznać, że wybór macie naprawdę wielki;) Tym razem padło na szampon L'oreal Elseve Mulit-Vitamin Fresh. Przyznam szczerze, że nie nie widziałam go wcześniej więc z czystej ciekawości postanowiłam go przetestować tym bardziej, że producent zapewnia nas o tym, że szampon ma przedłużyć świeżość włosów normalnych z tendencją do przetłuszczania się.


Szampony L'oreal zmieniły ostatnio swoje opakowania. Mnie to osobiście nie zrobiło żadnej różnicy.
Sama buteleczka jet wygodna w użyciu. Opakowanie jest zielone i sam szampon ma również zielono- żółtawe zabarwienie.



Szampon w swoim składzie zawiera cytrusy cr oraz multiwitaminy E+ PP+ B5 które zdaniem producenta mają przedłużyć świeżość włosów z taką tendencją. Formuła szamponu jest lekka i bezsilikonowa. Niestety nie znam się jeszcze tak dobrze na tych wszystkich składach (choć bardzo bym chciała się poznać) i nie wiem czy faktycznie tych silikonów nie zawiera. Wiem tylko, że SLS są w jego składzie.


Moja opinia na temat tego szamponu. Hmm...Dla mnie zwykły "zwyklaczek". Pienił się dobrze, dobrze oczyszczał włosy. Po umyciu włosy były miłe w dotyku, nie puszyły się i rozczesywanie nie było zbyt kłopotliwe. Jednak czy szampon przedłużył świeżość moich włosów. Niestety nie ale to tak naprawdę chyba nie jest jego wina. Wkońcu jest to szampon do włosów normalnych z tendencją do przetłuszania się a moje włosy niestety ale przetłuszają się bardzo szybko i tak naprawde nieliczne szampony są w stanie sobie z nimi poradzić dłużej niż 2 dni. Tak więc "pretensji" do niego nie mam. "Starał" się jak mogł;) Myślę jednak, że dla włosów normalnych zdał by swój egzamin.


Za 400 ml w promocji zapłaciłam 14,99 zł w Rossmanie.

                                        Używałyście już jakiś szamponów z L'oreal?
                                                   Co o nich sądzicie?

7 komentarzy:

  1. Kiedyś namiętnie je używałam, ale moje włosy się przyzwyczaiły i po kilku godzinach miałam tłuste włosy... Zauważyłam, że moja skóra najbardziej lubi szampony bez SLSów. Teraz mam jakiś z Garniera z takim związkiem i przesuszył mi bardzo głowę i włosy:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szampony bez SLS-ow sa bez watpienia lepsze ale nie moge zniesc tego ze sie nie chca pienic.

      Usuń
  2. Ja na razie kocham się w Lushu, ale długo używałam Elseve, tyle że tego różowego w wersji light. ;) Świetnie się sprawdzał do czasu aż moje włoski się przyzwyczaiły.
    Na serio nie mam sylikonów? Wow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez lubię ten różowy. A co do silikonow. Nie mam pojecia czy ma bo niestety nie znam se zbyt dobrze na skladach.

      Usuń
  3. Nie używałam i raczej nie będę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. jakoś nie przepadam za Elseve :O

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam nie jeden szampon tej marki, ale teraz staram się wybierać takie bez silikonów, i SLS.

    OdpowiedzUsuń