Witajcie Kochane!!!
Z produktami Isany dopiero tak na prawdę się zapoznaję. Odżywkę tę kupiłam w ciemno w celu przetestowania tzn. byłam ciekawa czy po sukcesie jaki odniosły żele tej firmy odżywka zajmie miejsce równie wysoko na liście moich ulubieńców.
Ale po kolei;)
Opakowanie:
Tradycyjna tuba z której tak w połowie opakowania ciężko mi było wydobyć produkt ale potem opanowałam i tą "technikę":) Dzięki temu, że opakowanie jest pół przezroczyste widzimy ile kosmetyku nam pozostało do końca.
Konsystencja:
Kremowa. Nie za rzadka nie za gęsta typowa konsystencja "odżywkowa".
Zapach:
Dla mnie ok. Miły dla nosa, nie duszący.
Co obiecuje nam producent:
Moja opinia:
Jak sama nazwa wskazuje odżywka ma za zadanie nawilżyć nam włosy. Suche włosy mam jedynie na końcach i niestety z przykrością muszę stwierdzić, że odżywka z tą suchością sobie nie poradziła.
Włosy natomiast po jej zastosowania były miękkie i błyszczące. Nie zawiera silikonów ani parabenów (ale to już ocenią koleżanki które bardziej znają się na składach niż ja) a mimo to włosy po niej były miłe w dotyku. Łatwo było je rozczesać.
Odżywka nie przeciążyła mi włosów ani nie sprawiła, że szybciej się przetłuszczały a to ważne.
Po jej zastosowaniu włosy były sypie i nie przyklapnięte.
Jej wydajność określam jako standardową. Na moje długaśne włosy starczyła na miesiąc przy myciu mniej więcej co drugi dzień.
Dodatkowe dane o produkcie:
Pojemność: 300 ml
Cena: około 6 zł bez promocji
Dostępność: rossman
Podsumowując:
Choć odżywka nie sprawdziła się w roli nawilżającej mogę ją polecić jako doraźny produkt pielęgnacyjny. Poza tym cena jest bardzo kusząca i jeżeli ktoś akurat nie ma zbyt wiele pieniążków aby wydawać fortunę na drogie maski/odżywki może śmiało kupić tę odżywkę.
Osobiście jednak jej nie odkupię choć przyznam, że mam ochotę wypróbować inne odżywki isany w celu porównania.
Życzę spokojnej nocki i przypominam o moim małym rozdaniu.
Kto jeszcze nie wziął w nim udziału, a ma ochotę wypróbować kosmetyki Soap & Glory serdecznie zapraszam.
Link znajdziecie poniżej.
Klikając przeniesiecie się do oddzielnego posta w którym wszystko jest opisane.
Ściskam
Kokos
mam z tej serii taką beżową i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za nią:)
Usuńmuszę kiedyś spojrzeć na te odżywki :)
OdpowiedzUsuńPolecam:D
UsuńJa tęsknię za Isaną z Babassu. Tej jeszcze nie miałam, ale planuje przetestować
OdpowiedzUsuńJa na tą z babassu niestety się nie załapałam a podobno była świetna. Szkoda że już ją wycofali. A tak na marginesie- zawsze wycofują kosmetyki które zbierają pozytywne recenzje- dziwne;/
Usuńmuszę ją kupić, nie miałam jeszcze nic z Isany . ;)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej polecam ich żele którymi jestem oczarowana:D
UsuńOjj to muszę kupić :)
OdpowiedzUsuńPolecam:D
Usuńmuszę ją wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńJa mam Isanę do włosów suchych i z rozdwajającymi sie końcówkami w sprayu i niestety moje włosy są po niej takie sianowate, suche. Jedynie dobrze się po niej rozczesują.
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię takich odżywek w sprayu bo choć spryskuję nią tylko końca to mam uczucie że moje włosy jeszcze bardziej się przetłuszczają.
UsuńMuszę zwrócić uwagę na te odżywki, bo ostatnią miałam już bardzo dawno temu :D
OdpowiedzUsuńMiałam stóg siana po Isanie różowej, a szkoda - jak narazie to wszytskie kosmetyki, które miały mi pomóc to szkodzą. Już sama nie wiem czego chcą te moje włosy ;-)
OdpowiedzUsuńJa również swego czasu miałam taki problem ale na szczęście pomogły olejki kokosowe z vatiki:D
UsuńZ Isany jeszcze żadna odżywka nie wpadła w moje ręce. Choć moja chciej lista niebezpiecznie się wydłuża, to i ten kosmetyk chętnie przetestuję (:
OdpowiedzUsuńMoja chciej lista jest już niebezpiecznie długa i co najgorsze ciągle się wydłuża:D
UsuńNie przepadam za kosmetykami do pielęgnacji włosów z ISANY...
OdpowiedzUsuńTrafiłam już na wiele Isanowych bubli, więc na razie nie planuję jej testować :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam zaufania do tej marki. I chyba słusznie, bo jak widzę "wow" nie było:)
OdpowiedzUsuńZ Isany lubię tylko żele p/prysznic.
OdpowiedzUsuń