Witajcie Kochani!!!
Dziś pokrótce chcę pokazać Wam co w miesiącu listopad zasiliło moje zbiory kosmetyczne i nie tylko.
Bez zbędnych wstępów...
Zaczynamy.
Tak prezentuje się cała (no prawie cała, rzeczy które kupiłam jeszcze na samym początku miesiąca możecie zobaczyć tutaj KLIK) gromadka.
Zacznę może od tych mniejszych drobiazgów (których nie zrobiłam w zbliżeniu;/ gapa ze mnie).
Te dwa małe, złote pudełeczka to produkty z Clarins-a a dokładniej Face & Blush Powder. Jeden zostaje u mnie drugi wędruje w dobre ręce. Zanim jednak zacznę go używać zrobię parę zdjęć aby pokazać Wam jego śliczne tłoczenie. Przyznam szczerze że to pierwszy taki kosmetyk w mojej kolekcji i tak na prawdę jeszcze nie wiem jak go będę używać.
L'occitane mydełko do rąk o zapachu róży. Za tym zapachem w kosmetykach nie przepadam ale ten bardziej przypomina mi dziką róże niż tą tradycyjną przez co jestem w stanie "przeżyć" te kilka chwil kiedy będę myła nim dłonie.
Z L'occitane kupiłam też mój ukochany krem do rąk z 20 % masłem shea. Takich kremów nigdy za dużo tym bardziej jak są w okazyjnych cenach.
Z Avonu zamówiłam 2 zapachy. Percive Dew bardziej świeża wersja klasycznej wersji oraz nowość Instinc, który tak na marginesie nie utrzymuje się zbyt długo a i zapach nie jest mega intensywny. Powiecie zapewne, że perfumy z avonu takie właśnie są. Otóż ja w tej kwestii się nie zgodzę bo miałam od nich m.in Today, którego zapach był bardzo intensywny i praktycznie cały dzień utrzymywał się na mojej skórze.
Lakier Elnett o pojemności 300 ml. Na co dzień nie używam w ogóle lakierów czy innych specyfików ale lakier w damskiej kosmetyczce zawsze powinien być bo "nigdy nic nie wiadomo":) Poza tym kiedy wiążę sobie kucyka odstające włoski ujarzmiam właśnie lakierem.
I ostatnia mała rzecz to mały żelik antybakteryjny z Bath and Body Works z limitowanej edycji Noel. Pachnie wanilią i alkoholem;) Poza tym dobrze oczyszcza dłonie a ja w końcu zdobyłam moją pierwszą (choć malutką) rzecz z tej firmy w ramach testów i bardzo się z tego cieszę:)
Pamiętacie może moje mleczko do ciała z Korres o zapachu cytrusów (KLIK)? Użyłam go dosłownie 2 razy i więcej nie jestem w stanie. Dla mnie ten zapach jest tak niesamowicie odrzucający, że nie jestem w stanie go wytrzymać na swojej skórze. Po dwóch aplikacjach nie jestem w stanie wyrobić sobie opinii na jego temat jednak ten zapach (takie męskie perfumy) nie pozwala mi na dalsze testy. Nigdy w życiu bym nie powiedziała, że cytrusy mogą tak pachnieć, no chyba że zgniłe;/ Balsam więc odstawiam i nie wiem co mam z nim zrobić...;/
Dla pocieszenia więc kupiłam sobie inne mleczko z zapachu a raczej zapachach białej herbaty, bergamotki i frezji. Nie otwierałam go jeszcze (jest zabezpieczone ochronną folią) więc jak i to będzie tak śmierdzieć to się chyba zastrzelę:)
I idąc w kierunku tej firmy dokupiłam sobie jeszcze nawilżającą maskę do włosów. Już nie mogę się doczekać pierwszych testów.
John Frieda. O tej serii marzyłam już od dawna. Koniecznie muszę jeszcze dokupić odżywkę do kompletu. Na zdjęciu szampon i spray ułatwiający układanie włosów.
Świąteczny zestaw Liz Earle za uwaga uwaga...całe 2 funty. W końcu będę mogła przetestować słynny krem do demakijażu. Zestaw zawiera 5 mini produktów. Pierwsze wrażenia i testy już niebawem.
Stary Tangle Teezer wyzionął ostatniego ducha kilka dni temu po ponad 3 lata dzielnej służby dla moich włosów. Czas więc przyszedł na nowszą i moim zdaniem o wiele lepszą wersję. Lepszą ze względu na kształt, który zdecydowanie lepiej leży w mojej dłoni. Poza tym szczotka jest tak samo genialna jak starsza siostra i spełnia swoją funkcję w 100%.
Tych dwóch rzeczy nie skomentuje;)
Drift Away
Blissful Autumn
Co roku staramy się ubrać naszą choinkę w nietuzinkowe ozdoby. Zwykłe bombki również się pojawiają ale w większości stawiamy na takie właśnie oryginalne zawieszki. Całość pokażę Wam jak już choinka będzie cała ubrana. A ozdoby moim zdaniem są cudne.
Kochani
Ściskam i pozdrawiam
Kokos
Trzymam kciuki aby nowy Korres nie okazał się śmierdzoszkiem;) Ja też ostatnio kupiłam dość drogi krem w Douglasie, nie miałam możliwości jego powąchania, a teraz jestem załamana, bo tak nieładnie pachnie, że nie będę go używać? Trudno z takim gagatkiem cokolwiek zrobić, bo komuś też go nie oddam - śmierdziuszka ;) Wyląduje w koszu i tyle.
OdpowiedzUsuńJa też nie mam pojęcia co z nim zrobić. Może komuś spodoba się akurat ten zapach więc chętnie bym go komuś po prostu oddała.
UsuńFantastyczne NOWOŚCI - w szczególności zazdroszczę - TT oraz świec YC :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana:*
UsuńTwoja choinka musi wyglądać przepięknie ozdobiona w ten sposób - czekam niecierpliwie na zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńA Blissful Autumn marzy mi się szalenie, ale w formie wosku, którego nigdzie nie można już znaleźć :(
Skromnie powiem że dla mnie jest idealna i z każdym rokiem staje się coraz piękniejsza. Lubię jak jest przystrojona różnorodnymi ozdobami. Jedno czy dwu kolorowe choinki już dawno mi się znudziły.
UsuńŚwietne nowości, mam nadzieję, że i ja się w końcu zmobilizuję do zakupu TT, bo od dawna o niej marzę ;D
OdpowiedzUsuńJa TT uwielbiam i nie zamienię jej na nic innego.
Usuńoooo, tangle teezer... a ja cały czas zastanawiam się nad jego kupnem...
OdpowiedzUsuńNie zastanawiaj się. Jest warta każdej złotówki.
UsuńŚwietne zakupy:) mam nadzieję, że tym razem zapach mleczka będzie trafiony, bo kompozycja zapachowa wydaje się być przepiękna.
OdpowiedzUsuńZawieszki na choinkę są śliczne:) Takich ładnych i nietypowych dawno nie widziałam:)
Ja też mam ogromną nadzieję że zapach będzie udany bo w przeciwnym razie sama nie wiem co z nim zrobię;/
Usuńwszystko bym przygarnela:)
OdpowiedzUsuń:D Nic nie oddam:D
UsuńJakie wspaniałości! :)) Też chcę i mam zamiar sobie sprawić nowy krem do rąk L'occitane i mydełko też o różanym zapachu. To prawda, nie każdy różany zapach może się podobać ale te akurat uwielbiam. :) Zawieszki są prześliczne. :)
OdpowiedzUsuńKremy z l'occitane bardzo lubię a ta wersja zapachowa szczególnie przypadła mi do gustu.
UsuńCiekawa jestem produktów Korres :)
OdpowiedzUsuńJak tylko troszkę ich poużywam na pewno pojawią się oddzielne posty.
UsuńNie mogę się doczekać kiedy pokażesz to cudo z Clarinsa :D Sama czaję się na róż tej marki, ale to dopiero w przyszłości ;) Z Korres mam krem do twarzy i było odwrotnie niż w u Ciebie. Zapach spoko, ale działanie to pomyłka ;)
OdpowiedzUsuńClarins to taka moja mała perełka której (aż wstyd się przyznać) nie za bardzo wiem jak używać. Ni to róż ni puder do twarzy. Trzeba będzie coś wymyśleć. Jak tylko nauczę się fotografowania danych produktów na twarzy z chęcią pokaże go w akcji. Póki co jedynie wersja w opakowaniu lub ręku.
UsuńUuu to ładnie przepłaciłaś za zestaw Liz Earle :P cały majątek hehehe Daj znać czy te kosmetyki do włosów JF są warte uwagi :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno dam znać. Jak tylko dokupię odżywkę z tej serii od razu zabieram się za testy.
Usuńchętnie bym Ci parę nowości podkradła :) najbardziej chyba zestaw miniaturek Liz Earle; sama sobie ząbki ostrze na ten "słynny" krem;
OdpowiedzUsuńzestaw Full Repair od Johna ślicznie pachnie; godna uwagi jest maska w słoiczku
Dziękuję za radę. Coś czuję że wraz z dokupieniem odżywki będzie się wiązała również chęć kupienia polecanej przez ciebie maski. Ach...
UsuńFace & Blush Powder. mnie zaintrygowałaś! Czekam na prezentację i recenzję :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zestaw Liz Earle przypadnie Ci do gustu, uwielbiam te kosmetyki!
Ja również mam taką nadzieję tym bardziej że ten krem już od dawna mnie intrygował.
UsuńNa clarinsa również przyjdzie pora jak tylko troszkę go po testuję i nauczę się robić " ładne" zdjęcia.
pokaxny zbior kosmetykow :). szczoteczke TT mam taka sama i ja uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńU mnie nowy post
Uważam że każda kobieta powinna mieć TT. Ta szczotka jest po prostu genialna.
Usuńja właśnie zabieram się za testowanie zestawu JF dla olśniewających brunetek hehe
OdpowiedzUsuńŻyczę więc aby zestaw się sprawdził:)
UsuńMuszę Ci przyznać słuszność z perfumami/wodami perfumowany/toaletowymi od Avonu. Również jestem posiadaczką Today, który utrzymuję się naprawdę bardzo długo. Wieczorem wciąż go czuję. Podobnie było z zapachem Pur blanca A dziś dodatkowo utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że TT to dobry wybór. Skoro swój pierwszy egzemplarz miałaś trzy lata, to naprawdę dobry wynik. Ja mam niecały rok i wciąż jestem zadowolona (:
OdpowiedzUsuńWszyscy tak narzekają na avon a on wcale aż taki zły nie jest jeżeli chodzi oczywiście o perfumy czy wody toaletowe. Co innego jeżeli mówimy o pielęgnacji. Tutaj zdania są już faktycznie podzielone.
UsuńTwój Tangle Teezer ma bardzo fajne kolory :)
OdpowiedzUsuńo łał sporo tego :)
OdpowiedzUsuńTroszku się uzbierało:)
UsuńJestem zainteresowana tymi produktami Korres :) Ostatnio kupiłam ich słynne masełko do ust :)
OdpowiedzUsuńRównież mam ich masełko i je uwielbiam. Jeden z najlepszych produktów do ust jakie miałam.
UsuńNa recenzję pozostałych produktów zapraszam wkrótce.
ale super kosmetyki :) bardzo fajna kolorystka TT :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńNie znałam tej marki John Frieda, ciekawa jestem opinii:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kosmetyki John Frieda o ile się nie mylę dostępne są w rossmanie. Na recenzję zapraszam wkrótce.
UsuńTT moj ulubieniec ;) choc od miesiaca, to juz pokochalam ;)
OdpowiedzUsuńTT to moja wielka miłość od 3 lat.
UsuńNajbardziej TT zazdroszczę
OdpowiedzUsuń