Witajcie Kochani!!!
Dzisiaj kilka zdjęć z naszego sobotniego spaceru.
Pogoda dopisała więc aż żal było siedzieć w domu.
Wiosna już na dobre zagościła w "naszym" parku.
Zapraszam na post typowo zdjęciowy:D
(test nowego aparatu wyszedł pozytywnie:D)
A oto dowód na to że wiosna w końcu przyszła. Przyroda nie może się mylić:)
Moje ukochane kasztany.
Kto ma psa, ma również i obowiązki. Czystość ponad wszystko. Warto zwracać na to uwagę bo skleroza lub przysłowiowy "brak woreczka" może nas kosztować nawet 1000 funtów;/
Park przystosowany jest również dla osób które lubią spędzać czas w bardziej aktywny sposób.
To tylko jedna z propozycji. Ja osobiście tylko na nich przesiaduję.
Mały staw, który kiedyś cieszył oko. Teraz to tak na prawdę wielkie śmietnisko.
Jedynie latem kiedy zakwitną nenufary wygląda zjawiskowo.
I jedyna (obecna) atrakcja małej sadzawki czyli kacze małżeństwo.
Kaczuchy zawsze cieszą moje oko.
A na koniec.
Mała i zawsze szczęśliwa Tara.
Jej wywieszony jęzor i "uśmiech" od ucha do ucha jest bezcenny.
Za wszystko inne zapłacisz kartą maser card:D
A jak Wy spędziliście sobotnie popołudnie?
Popołudnie zeszło mi w gronie rodziny i przy pieczeniu muffinek. Przy czym takiej ładniej wiosny u mnie nie ma. Drzewa i krzewy są mocniej uśpione.
OdpowiedzUsuńMmmm muffinki:)
UsuńChętnie bym ci jedną podkradła:D
Ale pięknie u Ciebie. W Warszawie jeszcze kwiatów na drzewach niestety nie ma, za to pierwsze listki cieszą ogromnie :) Podrap ode mnie za uchem Tarę, jest śliczna!
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy. Drapanie za uchem to coś co ona lubi najbardziej:D
UsuńJak bardzo się cieszę, że już wiosna. A zrobione przez Ciebie zdjęcia wywołują jeszcze większy uśmiech na mojej buzi. No i Twoja psinka! Nie wiem czemu, ale uwielbiam oglądać jej zdjęcia:)
OdpowiedzUsuń