Witajcie Kochane!!!
Jak już się domyślacie dzisiejszy post będzie dotyczył zużyć miesiąca stycznia.
Bez zbędnego przedłużania zaczynajmy:)
Tak prezentuje się całość.
Teraz przedstawie Wam poszczególne działy:
1. Nivea pearl & beauty żel pod prysznic. Niczym szczególnym się nie wyróżniał ale też nie zrobił mi krzywdy. Jednak nie wrócę do niego. Może wypróbuję inne warianty zapachowe.
2. Garnier bodytonic cukrowy peeling do ciała. Rewelacyjny kosmetyk, który spełnia wszystkie moje potrzeby dotyczące dobrego ścierania. Na pewno do niego powrócę jak tylko znajdę go w promocji.
3. Clarins skoncentrowany żel pod prysznic i do kąpieli. Bardzo fajny żel o charakterystycznym zapachu. Była to mała wersja 100 ml i jak tylko będę miała okazję na pewno kupię go ponownie.
4. Original Source żel pod prysznic cytryna i drzewo herbaciane. Posłużył mi jako mydło w płynie do rąk. Formuła tych żeli jednak nie do końca mi odpowiada i w przyszłości już nie skuszę się na ich żele.
5. Garnier Ultra Doux. Bardzo dobry szampon, który dobrze oczyszczał moje włosy. Ze względu na słabą dostępność niestety nie mam możliwości jego odkupienia. Zamiennikiem został szampon z Pharmaceris, który jak na razie sprawuję się bardzo dobrze.
6. Seboradin maska/kuracja przeciw wypadaniu włosów. To już moje kolejne opakowanie. Uwielbiam tą maskę za wszystko i w zapasie mam już kolejne opakowania. W najbliższym czasie postaram się zrobić jej szerszą recenzję.
7. Organix marokański duet o którym pisałam tutaj KLIK. Chętnych zapraszam do recenzji.
8. AA Pielęgnacja Młodości krem matująco -normalizujący na dzień. Kupiłam go podczas pobytu w PL. Służył mi przez ponad 3 miesiące i bardzo ubolewam, że już się skończył. Na pewno przy najbliższej wizycie odkupię go.
9. Bioderma sensibio płyn micelarny. Dla mnie nie ma różnicy między nią a np. płynem micelarnym z bourjois. Nie rozumiem tych wszystkich zachwytów. Jednak każdy ma prawo do swojego zdania.
10. Clarins delikatna pianka do mycia twarzy dla skóry normalnej i tłustej. Jej recenzję znajdziecie tutaj KLIK.
11. Avene Triacneal krem na niedoskonałości. W najbliższym czasie chciałabym zrobić porównanie tego kremu i Effaclar duo. Wstępnie powiem tylko tyle, że krem jest godny polecenia.
12. Maseczki, peeling i żelowe płatki pod oczy czyli to co każda z nas lubi. W zastępstwie te same produkty, które sprawdzają się rewelacyjnie.
13. Max factor 2000 calorie mój hit i KWC. Co tu dużo pisać. Poprostu uwielbiam:)
14. Skin Food puder wykańczający. Mimo iż na początku jego zapach nieco mnie drażnił to sam puder spisywał się na 5. Mimo wszystko puder z vichy pobił go na głowę i przy nim zostanę.
15. L'occitane krem do rąk o zapachu płatków róż. Rewelacyjny krem o cudnym zapachu. Bardzo chętnie odkupie sobie jego pełnowymiarowe opakowanie.
16. Oeparol pomadka ochronna. Niestety okazała się strasznym niewypałem. Niemiłosiernie obkejała usta a i nawilżenie nie było wystarczające. Na pewno do niej nie powrócę.
17. Alterra mydełko o zapachu konwalii. Więcej możecie przeczytać tutaj KLIK.
I dobrneliśmy do końca.
Cieszę się że udało mi się wykończyć tyle kosmetyków. Nie ma to jak dobrze zakończony miesiąc i możliwość okazji testowania nowych kosmetyków.
Życzę Wszystkim miłego wieczorku a ja uciekam nadrabiać zaległości z całego tygodnia.
Wasz
Kokos
Ja sobie kupiłam dwie pomadki Oeparol i mam bardzo podobne odczucia :/ Jedną nietkniętą oddałam, a drugą po kilku użyciach odstawiłam... A o tym pudrze Skin Food pisałaś już czy może coś przeoczyłam? :-) Ściskam!
OdpowiedzUsuńNiestety nie pisałam o nim a szkoda bo w sumie sam puder jest naprawdę dobry. Oczywiście nie jest tak dobry jak ten z vichy ale równie dobrze radził sobie z matowieniem oraz jest przede wszystkim tańszy. Tylko do tego zapachu trzeba się przyzwyczaić ale to tylko kwestia czasu.
OdpowiedzUsuńDrugi raz dzisiaj czytam niepochlebna opinie o Original Source. U mnie ich nie ma, wiec jestem bezpieczna:)
OdpowiedzUsuńU mnie tez oeparol to niewypal, przez przypadek dostalam ta pomadke ochornna, tlusta kiepska konsystencja i zero nawilzania
Zgadzam się Kochana z twoja opinią na temat tych pomadek. Bedę musiała poszukać czegoś innego. Żele z OS nie są aż tak złe, jednak ich "glutowata" formuła doprowadza mnie do szału;/
UsuńKoniecznie muszę wrócić do maskary 2000 kalorii, tęsknię za nią :)
OdpowiedzUsuńOna jest poprostu niezastąpiona:)
UsuńNasz Kokosie (:D)
OdpowiedzUsuńWidze, ze mamy podobne spostrzezenia dotyczace Biodermy *high five*
Musze wrocic do Maxfactor 2000 calorie, bo kiedys mialam- i albo jestem wymagajaca zolza, albo go nie docenialam.
Triacneal- yes yes yes! Uzywalam Effaclar K- beznadzieja. Teraz Triacneal, potem albo Acnederm albo Effaclar Duo- obydwa mam w zapasie, wiec BARDZO chetnie przeczytam porowanie LRP z Avené :)
Pozdrawiam
Ps. Ide poczytac o marokanskim duecie, bo zerka na mnie od dawna z polki w sklepie i jestem ciekawa czy warto.
Muszę się w końcu zebrać i zrobić to porównanie. Fajna sprawa z tymi kwasami i po nich widzę jak moja buzia jest bardzo zanieczyszczona od środka bo na zewnątrz tego nie widać.
UsuńOsobiście raz na jakiś czas zdradzam max factora ale potem i tak ze skruszoną miną do niego powracam. Jak narazie nie ma sobie równych choć maskara z benefit bad gal, którą teraz testuję jest równie dobra jednak bardzo droga.
Mam dokładnie takie samo zdanie o Biodermie, kompletnie nie jestem w stanie zrozumieć tych zachwytów nad nią.
OdpowiedzUsuńNoszę się z zakupem tego pudru SKinFood, ale narazie mam bana na zakupy :P
aaaa i czekam na Twoja odpowiedz na @ odnosnie Inglota ;)
UsuńKochana już odpisuję.
UsuńA ja bardzo lubię biodermę używam jej od 2 lat i nie zamienię na nic innego :):) Fakt jest droga ale wydajna i jak dla mnie najlepiej zmywa makijaż :)
OdpowiedzUsuńhttp://kobiece-wariacje.blogspot.com/
Każdy ma swoje zdanie na jej temat.
UsuńJa kompletnie nie widzę różnicy pomiędzy nią a innymi płynami. Fakt nie podrażnia co daje jej dodatkowy plus ale z wydajnością jest tak samo jak przy innych micelach.
Uwielbiam maseczki firmy Ziaja :)
OdpowiedzUsuńSą tanie i naprawdę działają więc nie dziwię się że tyle osób je poleca i zachwala:)
Usuńładnie Ci poszło, ja też mam radochę jak otwieram nowe kosmetyki :P
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńTy również zaszalałaś w tym miesiącu;)
Bardzo lubię mydełka od Alterry. Obecnie używam różanego i ono chyba najbardziej mi przypasowało. Choć teraz mam ochotę wypróbować nowego- pomarańczowego :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię żele OS , ale wiadomo każdy ma swój gust i bardzo mi podrasowały te szampony z Garniera :)
OdpowiedzUsuń