Burt's Bees- żel pod prysznic o zapachu peppermint i rozmarynu. Natychmiastowe orzeźwienie przy każdej kąpieli.

Witajcie Kochani!!!

Lato już za nami i w tym jesiennym okresie chętniej sięgamy po bardziej "otulające" zapachy czy to podczas kąpieli, czy podczas np. balsamowania się.

Ja z racji tego, że za latem bardzo tęsknię nadal używam żelu, który zamiast otulać mnie swoich "ciepłym" i "słodkim" zapachem pobudza mnie do działania i dodatkowo daje efekt chłodzenia.

Mowa oczywiście o żelu pod prysznic (jak widać już po tytule posta) Burt's Bees peppermint & rosemary.

Opakowanie:

Żel zamknięty jest w miękkiej buteleczce z zamykaniem na tzw. "klik/pstryk". Łatwa forma aplikacji. Dodatkowo buteleczka jest przezroczysta i bez problemów dostrzeżemy ile jeszcze żelu nam pozostało.

Zapach:

Zapach jest NIEZIEMSKI. Przyznam się Wam szczerze, że żel kupiłam właśnie dla tego zapachu. Uwielbiam zapach mięty. Rozmaryn jest praktycznie nie wyczuwalny. Wiem również że firma Oryginal Source wypuściła również miętowy żel w wersji limitowanej, który pachniał jak guma orbit zielona ale nie dawał efektu chłodzenia tak jak jest to w tym przypadku. 

Co mówi nam producent?

Moja opinia:

Żel ma średnio treściwa konsystencję. Świetnie się pieni nawet przy wyciśnięciu tylko niewielkiej ilości. Tworzy się okazała piana:) 

Żel dobrze oczyszcza i nie powoduje wysuszania choć na początku byłam pewna, że wysuszenie na pewno będzie miało miejsce. Skóra po użyciu jest miękka i gładka i czuć, że jest świetnie oczyszczona.

Jak przystało na firmę BB na opakowaniu mamy podany procent w jakim produkt jest naturalny. W przypadku żelu to 99,2 % co moim zdaniem jest całkiem niezłym wynikiem.

Przy regularnym stosowaniu nie zauważyłam aby żel mnie uczulił czy podrażnił. Myłam nim nawet świeżo ogolone pachy i ku mojemu zdziwieniu nic mnie nie piekło ani nie szczypało, wręcz przeciwnie. Skóra była ukojona.

Dodam jeszcze, że żel jest niesamowicie wydajny. Używam go codziennie od ponad 1.5 miesiąca i pozostało mi jeszcze 1/3 opakowania. Podejrzewam więc, że pojawi się w październikowym denku.

Żel świetnie się sprawdzał w upalne dni bo tak jak pisałam już powyżej przy myciu towarzyszy nam efekt chłodzenia. Nie jest to oczywiście chłodzenie typu np. wchodzę do lodowatej wody. Co to to nie. Jest to raczej delikatny efekt ale w upalne dni był dodatkowym umileniem i ochłodzeniem podczas męczących upałów, które nawet w Anglii się pojawiły:)

Czy zauważyłam jakieś minusy?

Jeżeli chodzi o samo działanie nie. Natomiast odwiecznym naszym utrapieniem będzie na pewno cena. 10 funtów jak za żel to mimo wszystko dużo.

Dodatkowe dane o produkcie:

Pojemność: 350 ml

Cena: Około 10 funtów czyli dużo moim zdaniem, za dużo jak na żel pod prysznic. Często jednak występuje w różnych promocjach i wtedy polecam na niego polować

Produkt naturalny.

Nie testowany na zwierzętach.

Termin ważności od otwarcia: 12 miesięcy

Skład:

Podsumowując:

Mimo wysokiej ceny gorąco go polecam osobom lubiącym przede wszystkim orzeźwienie podczas kąpieli. Gwarantuje, że będziecie zadowolone.

Życząc Wam miłego początku tygodnia żegnam się z Wami

Ściskam

Kokos