Witajcie Kochani!!!
Parę tygodni temu w zakupach mogliście zobaczyć , że zakupiłam 2 korektory. Jeden z Collection to już sprawdzony pewniak, natomiast drugi, z firmy Essence to dla mnie zupełna nowość.
Kosmetyki tej marki zaczęły pojawiać się w angielskich sklepach takich jak Wilkinson/Wilko, Superdrug. Z chęcią chciałam coś przetestować gdyż wiele z Was chwali sobie produkty tej firmy. Niestety szafy zawsze były porządnie przebrane. Nadarzyła się okazja i postanowiłam capnąć korektor.
Co o nim myślę?
Korektor jest w formie pisaka z pędzelkowatą końcówką. Po kilkunastu przekręceniach już myślałam że kosmetyk się nie wydobędzie ale po mocniejszych wstrząsach;) w końcu zaczął działać normalnie.
Sama forma pisaka osobiście mi odpowiada choć do najbardziej higienicznych niestety nie należy.
Wybrałam odcień 02 Soft Sand, który był podajże drugi w kolejce. Sam odcień jest moim zdaniem neutralny, posiada jednak różowe pod tony. Po nałożeniu w przeciągu kilku minut niestety strasznie się utlenia i ciemnieje.
(po lewej korektor nałożony "przed chwilą" a po prawej 1 minutę po aplikacji, jak widać efekt utlenienia się jest mocno widoczny)
Kupiłam go z myślą używania jako korektora pod oczami. I przyznam że nałożony delikatną warstwą dawał fajny efekt (jak już się utlenił). Krycie ma średnie z możliwością budowania jednak kolejne warstwy nałożone niestety lubią wchodzi w drobne zmarszczki. Konieczne też jest przypudrowanie. W przeciwnym razie korektor lubi się zebrać.
Do wydajnych jednak nie należy. Po około 3 tygodniach codziennego używania dobiłam już dna i choć cena była bardzo niska to wydajność niestety bardzo słaba.
Z danych technicznych: pojemność 1,5 ml, ważny 6 miesięcy od otwarcia, cena około 2 funty tj. 10- 13 zł, dostępny w szafach Essence.
Czy mogę Wam go polecić? Sama nie wiem i tą decyzję czy go kupić czy nie pozostawiam Wam. Myślę że wiele z Was albo go już miało albo się na niego skusi bo cena jest zachęcająca. Ja póki co do niego raczej nie wrócę. Pozostaje mi mój pewniak z Collection a ja z racji natury testera dalej poszukuje swojego numeru 1:D
Ściskam
Kokos
Miałam ten korektor i był beznadziejny ...
OdpowiedzUsuńJa już też raczej do niego nie wrócę...
UsuńKorektory tej firmy się u mnie nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńU mnie niestety ten wypadł słabo i już po niego nie sięgnę...
Usuńnie mialam nigdy, ale ostatnio rzadko uzywam korektora
OdpowiedzUsuńJa jedynie pod oczy. Na szczęście nie mam ostatnio większych nieprzyjaciół więc zakrywam je jedynie podkładem.
UsuńJa osobiście używam korektora z ORIFLAME na zmianę z MAYBELLINE :)
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną również używam Maybelline Fit Me ale nadal poszukuję czegoś do testów;)
Usuń