Witajcie Kochani!!!
Aby napisać ten post bardzo długo się zbierałam. Chciałam jak najrzetelniej oddać kolorki a przede wszystkim swoją opinię. Niestety zdjęcia samych błyszczyków nie oddają ich pięknych kolorów ale na szczęście udało mi się je uchwycić na swatchach.
Zatem nie przedłużając zapraszam serdecznie do lektury.
Maybelline Color Elixir pojawiły się w Anglii niedawno. Słysząc tą wspaniałą wiadomość od razu pobiegłam do najbliższego centrum handlowego i wzbogaciłam się o 4 nowe odcienie. Trzy pierwsze ściągnęłam parę miesięcy temu ze Stanów kiedy to jeszcze u nas nie były dostępne.
Dzięki temu, że są to produkty nowe od razu można je było dostać w różnego rodzaju promocjach. Cena regularna jednego błyszczyka to około 7 funtów, natomiast w zależności do jakiego sklepu poszłyśmy tam czekały na nas inne promocje np. 2 za 10 funtów (Asda) lub kup jeden a drugi możesz kupić za połowę ceny (Superdrug).
Każdy błyszczyk to moim skromnym zdaniem małe "dzieło sztuki". Opakowanie eleganckie i solidne, imituje kształtem pomadkę. Pojemność 5 ml idealnie nadaje się do torebki, kurtki.
Aplikator w kształcie "serduszka" dozuje wystarczającą ilość produktu. Taka forma aplikatora najbardziej mi odpowiada.
Konsystencja jest dość gęsta ale na szczęście nie skleja ust tak jak np. słynne błyszczyki z MAC. Dobrze się aplikują.
Kolorki są dobrze na pigmentowane i w dowolny sposób możemy stopniować ich intensywność dokładając kolejne warstwy (ale pamiętajmy że im więcej tym usta nie będą wyglądały zbyt dobrze).
Z trwałością niestety już tak rewelacyjnie nie jest ale bez picia i jedzenia potrafią się utrzymać nawet do 4 godzin co i tak nie jest złym wynikiem.
Czy nawilżają usta. Na pewno tak, bo na wietrze (który niestety coraz częściej u nas gości) nie mam ochoty na nałożenie dodatkowej ochrony, jednak samo nawilżenie nie jest spektakularne. Określiłabym je jako średnie. Błyszczyki też co ważne nie podkreślają suchych skórek i nie zbierają się w kącikach (chyba że przesadzimy z ilością). Z ust schodzą równomiernie.
Ich zapach jest słodki, lekko duszący co mi osobiście nie za bardzo się podoba, jednak z czasem przyzwyczaiłam się do niego i już nie jest tak uciążliwy jak na początku użytkowania.
Są ważne 24 miesiące od otwarcia.
Jak wiecie zdecydowanie wolę odcienie transparentne lub pół transparentne. Za mocnymi fuksjami czy czerwieniami nie przepadam i tak na prawdę źle się w nich czuję. Podobno do czerwieni na ustach trzeba dorosnąć;)
Większość z zaprezentowanych poniżej błyszczyków to odcienie różu i dwa nudziaki bo właśnie w takich kolorach najlepiej się czuję:
Zaczynamy od lewej: (kolorki niestety są przekłamane i na zdjęciach prawie wszystkie wyglądają jak nudziaki, jednak na swatchach będziecie mogły zobaczyć ich prawdziwe kolorki, które udało mi się uchwycić):
720 Nude Illusion
Ten kolorek to tradycyjny nude. Bez drobinek, delikatnie pokrywa usta kolorkiem. Idealny na co dzień i prawdę powiedziawszy możemy go nałożyć nawet bez lusterka. Pięknie wygląda na ustach i pasuje do każdego makijażu. To mój faworyt:)
725 Caramel Infused
Również nude ale już nieco ciemniejszy niż poprzednik. Podobnie jak on nie zawiera drobinek.
705 Blush Essence
Piękny, dziewczęcy róż z mikroskopijnymi drobinkami, które opalizują na srebro i róż (niestety na zdjęciu wygląda jak niezbyt ciekawy brąz ale w rzeczywistości jest cudny). To mój drugi faworyt w dziennym makijażu i to po niego sięgam najczęściej.
100 Petal Plush
Jasny róż coś a'la baby pink z nieco większymi drobinkami. To mój pierwszy błyszczyk z tej serii, który przywędrował aż ze Stanów. Kupiłam go po recenzji jednej z youtubowiczek. Na początku nie mogłam się z nim rozstać. Teraz jak odkryłam 705 Blush Essence troszkę go zaniedbałam. Jednak nadal bardzo go lubię i chętnie po niego sięgam.
090 Rose Redefined
Piękny, czysty (bez drobinek) róż, który nadaje ustom i całej twarzy niepowtarzalną świeżość. Będzie idealnym dopełnieniem makijażu na wieczór.
110 Hibiscus Haven
Jest piękny, mocny, odważny i kupiony pod wpływem chwili- niestety. Źle wygląda na moich ustach. Samemu błyszczykowi nie mam nic do zarzucenia. Pretensje mogę mieć tylko do siebie. Jest to bardzo odważny kolor a ja jak wspomniałam wcześniej źle się z takimi kolorami czuję. Dziewczyny, które lubią mocne fuksje na pewno będą z niego zadowolone.
005 Breathtaking Apricot
Koral ze złoto/srebrno/ różowymi drobinkami czyli numer jeden na lato. Piękny i dziewczęcy. Wiele komplementów dostałam kiedy miałam go na ustach. Koralowe usta przez ostatnie lata są na topie, szczególnie w okresie letnim. Ten jest wspaniały i gwarantuje, że spodoba się każdemu:)
Na poniższych swatchach udało mi się oddać realne odcienie zaprezentowanych powyżej błyszczyków:
-z lampą
- i bez
Kocham je wszystkie (z jednym wyjątkiem, który mam nadzieję już niedługo trafi w inne ręce/na usta i będzie się dobrze spisywał.
Osobiście gorąco polecam. Sama ich ilość mówi za siebie. Na ten moment mam wszystkie kolorki, które chciałam mieć i więcej nie potrzebuję.
Wam gorąco polecam.
Co o nich myślicie? Miałyście okazje już je testować?
Ściskam
Kokos
Nie miałam. Myślę, że 725 przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością jest to kolorek bardzo neutralny i myślę że wielu osobom może przypaść do gustu:)
UsuńA ja właśnie zawsze używam takich neutralnych :) chociaż ostatnio mam ochotę na coś bardziej wyrazistego
Usuń090 jest prześliczny :)
OdpowiedzUsuń725 i 090 cudnie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuń:) To fakt są niesamowite:)
Usuń725 musi być mój! Niech no tylko wejdą do Polski :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że już niedługo tak się stanie:)
UsuńBlush Essence podobami się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńŚwietna kolekcja, opakowanie są cudne!
Dziękuję:* Blush Essence jest również moim faworytem:)
UsuńPierwszy raz widzę i o nich słyszę :) Ale nude bardzo mi się podoba <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że jeszcze nie raz o nich usłyszysz:)
UsuńŚciągnęłam je ze Stanów jak tylko się pojawiły i jestem bardzo rozczarowana. Użyłam zaledwie kilka razy. Jestem zawiedziona, ponieważ są bardzo nie trwałe, kolor bardzo mocno traci na intensywności. Mnie generalnie nie przypadły do gustu.
OdpowiedzUsuńJak widać u każdego sprawdza się co innego. Faktycznie trwałością nie grzeszą ale mimo wszystko bardzo je lubię i nadal będę polecać:)
UsuńNie znam ich, al,e chyba aż 5 kolorów, które pokazałaś z chęcią bym zgarnęła :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że już niebawem będzie je można dostać w Polsce.
Usuńmialam sie skusic na jedna z nich chociaz;)
OdpowiedzUsuńPolecam. Warte chociaż wypróbowania:)
UsuńWszystkie ładne :) nie wiedziałabym który wybrać :D
OdpowiedzUsuńWybór kolorów jest duży i faktycznie trudno zdecydować się na jakiś konkretny odcień dlatego kupiłam te które najbardziej mi się spodobały.
UsuńFajne kolorki i ciekawy aplikator.
OdpowiedzUsuńTaki aplikator lubie najbardziej:)
UsuńPierwszy raz je widzę, ale gdy będzie taka możliwość chętnie podejdę do testów
OdpowiedzUsuńNa amerykańskim rynku są już od paru dobrych miesięcy. W UK pojawiły się niedawno i mam nadzieję że zawitają również do Polski:)
UsuńPoczątkowo miałam na nie ogromną ochotę, ale sądziłam że będą to pomadki w płynie ;)
OdpowiedzUsuńPrawdę powiedziawszy na początku też miałam takie podejrzenia ale po wypróbowaniu stwierdzam że w moim odczuciu to raczej błyszczyk niż płynna pomadka:)
UsuńMam ogromną ochotę wypróbować te cacka, ale niestety póki co są niedostępne w polskich drogeriach. Kilka odcieni wpadło mi w oko :)
OdpowiedzUsuńMam wielką nadzieję że jednak do Polski dotrą i bedziecie mogły je przetestować. Póki co służę pomocą i jak tylko jakaś wpadła ci w oko pisz śmiało:)
UsuńWszystkie śliczne :))
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńOpakowania ładne, ale jakoś tak żaden kolor specjalnie mnie nie porwał :)
OdpowiedzUsuńW gamie kolorystycznej są jeszcze inne kolorki więc może tam wpadnie ci coś w oko:)
UsuńKilka mi się spodobało :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
Usuńjestem ślepa, albo nie ma ich w PL :O
OdpowiedzUsuńNiestety z tego co mi wiadomo jeszcze w Polsce ich nie ma ale mam nadzieję że już niedługo się pojawią.
UsuńJak wejdą do PL to chętnie pomacam ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że już niedługo się pojawią i każdy będzie mógł je przetestować:)
UsuńPiękne mają kolorki, ja ciągle rozmyślam nad zakupem jakiegoś, jednak nie potrafię się zdecydować :)
OdpowiedzUsuńchce je mieć!!! :)
OdpowiedzUsuń110 najśliczniejszy :D
OdpowiedzUsuń