Witajcie Kochani!!!
Dzisiaj zaszalałam nieco na zakupach (co po raz kolejny wpadło w moje ręce już niebawem na blogu), więc aby nie czuć się aż tak "winna" spieszę do Was z nieco spóźnionym czerwcowym denkiem.
1. Szampon Dove.
Kupiony, przetestowany, zużyty. Zwykły drogeryjny szampon, który robił to co powinien. Byłam z niego zadowolona i w zapasie mam jeszcze jedną jego wersję.
2. Batiste suchy szampon.
Niezliczone opakowanie mojego ulubionego szamponu. Zmieniam jedynie wersje zapachowe. Wszystkim gorąco polecam tę wersję oriental. Pachnie delikatnie, kwiatowo nie dusząco.
3. Garnier Ultimate Blends odżywka do włosów z papają i mlekiem waniliowym.
Niestety ze wszystkich wypróbowanych przeze mnie odżywek z tej serii ta wypadła najsłabiej. Rzadka, mało wydajna i tak na prawdę nic nie robiła z moimi włosami. Do tej wersji nie powrócę ale do pozostałych (m.in avocado) zdecydowanie tak.
4. Johnson's Baby szampon do włosów relaksujący.
Przyjemniejsza wersja od tej klasycznej ale i tak te szampony mi nie służą. Moje włosy jednak lubią sylikony i tym podobne i kosmetyki tego typu nie za dobrze im służą. Jednak mój chłopak bardzo go polubił i podejrzewam że w przyszłości pewnie jeszcze raz po niego sięgnę.
5. Philosophy żel pod prysznic Sweet Talk.
Bardzo fajny żel. Gęsty, wydajny, nie wysuszał i pachniał jak oranżada w proszku. Ogólnie firma Philosophy robi bardzo fajne kosmetyki i też żel tylko mnie utwierdził w tym przekonaniu.
6. Radox peelingujący żel pod prysznic.
Żel pachniał nieziemsko. Poza tym robił to co każdy żel robić powinien i dodatkowo delikatnie peelingował. Z racji tego że mam gigantyczny zapas produktów peelingujących na dzień dzisiejszy nie planuję powrotu do niego.
7. Colgate płyn do płukania jamy ustnej.
Tutaj nie będę się zbytnio rozpisywała. To mój numer jeden w pielęgnacji jamy ustnej. Gorąco polecam.
8. Soap& Glory The Brekfast Scrub.
O nim i jego kolegach więcej pisałam tutaj KLIK.
9. Johnson's Baby żel pod prysznic ułatwiający usypianie O_o.
Nie wiem czy to siła autosugestii, czy ten żel faktycznie wycisza i "uspokaja" ale używało mi się go niezwykle przyjemnie. Był bardzo gęsty przez co niesamowicie wydajny. Ładnie pachniał, nie podrażniał i nie wysuszał skóry. Dawna nie trafiłam na tak miły produkt do pielęgnacji. Zdecydowanie do niego powrócę.
10. L'oreal żel do mycia buzi oczyszczający.
O nim więcej pisałam tutaj KLIK.
11. The Body Shop rumiankowy płyn do demakijażu oczu.
Na początku nie byłam zadowolona z tego produktu. Odstawiałam więc go na chwilkę i wróciłam po około miesiącu. Problem jednak leżał po mojej stronie gdyż za krótko trzymałam go przyłożonego do oka. Wystarczyło poczekać nieco dłużej a płyn zmywał cały makijaż oka (używam nie wodoodpornych kosmetyków)bez dodatkowego tarcia i podrażnień. Polecam i w przyszłości na pewno do niego powrócę.
12. Kremowy kosmetyk(?) do mycia twarzy z TESCO.
Produkt jest przeznaczony do skór wrażliwych i bardzo suchych więc nie powinnam na niego narzekać ponieważ nie jest on stworzony do mojego typu cery a jednak.
Produkt był bardzo kremowy, dziwnie pachniał ale ogólnie nie był zły i zapewne świetnie się sprawdzi na skórach suchych. Tłustym zdecydowanie odradzam (co mnie podkusiło żeby go kupić O_o?).
13. Bomb Cosmetic masło pod prysznic.
Niestety to wielki niewypał. Jak usłyszałam o tym produkcie od razu chciałam go mieć. Kiedy zobaczyłam że jest wersja malinowa- tym bardziej. Niestety kosmetyk nie dość że pachniał koszmarnie chemicznie to na dodatek nie było z niego większego pożytku. Wyjmowałam kawałek masła i używałam jak zwykłego mydła. Nie przesuszył skóry ale też nic jej nie nawilżył. Moim zdaniem nie wart swojej ceny i tylu zachwytów pod swoim adresem. Nie polecam.
14. Lily Lolo błyszczyk w kolorze whisper. Jeden z moich ukochanych błyszczyków, ukochanych kolorów, ukochany nawilżacz i w ogóle naj...Żałuję że się skończył i jak tylko będę miała taką możliwość na pewno go sobie odkupię.
15. Bourjois 123 Perfect.
Bardzo lubię podkłady z Bourjoi. Ten służył mi bardzo dobrze. Nie zapychał, nie ciemniał na twarzy, ładnie na buzi wyglądał, nie miał super krycie ale mi ono wystarcza. W przyszłości na pewno do niego wrócę.
16. Max Factor 2000 Calorie.
Mój KWC i kropka:D
Kochani to już tyle dobrego. W najbliższym czasie pokaże Wam kolejne zdobycze (a jest ich trochę).
Was ściskam i pozdrawiam
Kokos
żel ułatwiający zasypianie;) Gdyby nie byl to johnson's to byłby mój;)
OdpowiedzUsuńŚmiesznie to brzmi wiem;) ale coś w tym jest:)
UsuńMiałam tę wersję Batiste, ale myślała, że zapach będzie wyraźniejszy, zdecydowanie wolę Tropical :)
OdpowiedzUsuńDla mnie tropical jest zbyt duszący;/
UsuńBomb Cosmetics kusi mnie strasznie, ale coraz więcej negatywnych opinii czytam o nim ;(
OdpowiedzUsuńJa się zawiodłam już na dwóch ich produktach i na dzień dzisiejszy mam dość:(
UsuńDorwałam dzisiaj dwa batiste w Biedronce! będziemy testować!
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej promocji w biedronce i ciesze się że szampony Batiste są w końcu dostępne dla wszystkich.
UsuńŻyczę miłego testowania:)
Bardzo lubię ten płyn rumiankowy z TBS, skutecznie zmywa makijaż i plus za to, że jest bezzapachowy.
OdpowiedzUsuńNa Breakfast Scrub mam ochotę od dawna, ale jakoś zapasy nie chcą się skończyć, więc na razie się wstrzymuję z zakupem ;)
The Brekfast dla mnie pachnie mdło więc osobiście polecałabym ci coś bardziej orzeźwiającego ale oczywiście wszystko to kwestia gustu:)
UsuńSporo ciekawych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńcałkiem ładnie Ci poszło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńDzisiaj właśnie wypróbowałam pierwszy raz szampon z Johnsons, wersję kojącą i jestem bardzo zadowolona :) Teraz planuję zakup Batiste, ale o zapachu orientalnym nawet nie słyszałam
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że wersja oriental nie zniknie nigdy z półek bo jest to jeden z ładniejszych zapachów.
UsuńBatiste lubię, póki co znam jedynie wersję dla brunetek :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować też inne wersje.
Usuńjeszcze nigdy nie miałam suchego szamponu, musze sie w końcu zdecydować na któryś :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o fajnej promocji która obowiązuje w biedronce więc to świetna okazja aby coś przetestować.
UsuńTeż lubię te suche szampony z Batiste :)
OdpowiedzUsuńMam chęć wypróbowania innych ale w gruncie rzeczy zawsze stawiam na batiste.
UsuńPodkłady Bourjois są moimi ulubionymi, ostatnio pokusiłam się nawet o zakup CC, z którego również jestem zadowolona
OdpowiedzUsuńJa też czaje się na ten CC i koniecznie musze go zakupić. Widziałam u paru osób test na żywo z nim w roli głównej i zapowiada się całkiem ciekawie.
UsuńMi szampony dla dzieci nie służą strasznie plączą mi włosy :(
OdpowiedzUsuńMi również żadne nie służą oprócz tego z BabyDream. To jedyny szampon po którym moje włosy wyglądają na prawdę dobrze i się nie plączą.
UsuńTa wersja Batiste ma obłędne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie od dawna, ale najpierw zużyję pozostałe.
Gorąco ją polecam. W kwestii zapachowej najbardziej przypadła mi do gustu.
UsuńJa dopiero rozpoczynam swoją przygodę z BATISTE :)
OdpowiedzUsuńŻyczę więc aby była udana:)
UsuńBatiste testowałam w kilku wersjach, ostatnio upodobałam sobie tę do włosów ciemnych, świetnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńZnów podkład 123 Perfect z Bourjois jest moim ogromnym rozczarowaniem.
Ja mam włosy jasne więc tej wersji nie testowałam. Jak pojawia się coś nowego zawsze chętnie to kupuję ale i tak zawsze mam pod ręką właśnie oriental i fresh gdyby ta nowość okazała nie niewypałem.
UsuńGratuluję zużyć :) znam tylko podkład Bourjois, ale u mnie on się nie sprawdził ;/
OdpowiedzUsuńDla mnie był on całkiem niezły i nie mogę na niego narzekać choć z reguły drogeryjne podkłady niestety mi nie służą;/
UsuńOj całkiem pokaźne denko
OdpowiedzUsuń