Witajcie Kochane!!!
Ostatnio pisałam Wam o kremie, który stosowałam na noc w celu intensywnego nawilżenia. Dziś chciałabym Wam przedstawić krem, który obecnie używam na dzień, a raczej używałam, bo właśnie dziś wycisnęłam z niego ostatnią kropelkę więc najwyższy czas skrobnąć o nim parę słów.
Krem zamknięty jest w miękkiej tubeczce o pojemności 40 ml. Tubka jest bezproblemowa i z łatwością aplikuje krem nawet tuż przy samej jego końcówce. Aplikator to bardzo mały otwór, dzięki któremu aplikujemy krem w odpowiedniej ilości bez obawy, że wyciśniemy go za dużo. Kremik posiada również papierowy kartonik, na którym są umieszczone wszelkie niezbędne informacje dotyczące produktu.
Skład:
Konsystencja jak na krem bogaty jest bardzo lekka i łatwo się rozprowadza po buzi. Kolor biały. Zapach delikatny, lekko wyczuwalny, nie drażniący.
Kremu Avene używałam na dzień ze względu na fakt iż posiada filtr przeciwsłoneczny SPF 20. Oczywiście nie jest to wielka ochrona ale zawsze, i dobrze, że producent wziął ten fakt pod uwagę gdyż ochrona przeciwsłoneczna stała się dla mnie bardzo ważna.
Krem idealnie rozprowadzał się po twarzy choć na początku aplikacji nieco bielił buźkę ale to zapewne za sprawą filtru. Po dłuższym "masażu"/ wklepaniu biel znikała. Krem pozostawia na buzi delikatny "film" jednak nie jest on tłusty ani nie przyjemny. Ciężko mi to określić. Szybkość wchłaniania oceniam na 4. Trzeba nieco odczekać aby dobrze się wchłonął. Po wchłonięciu nie ma efektu matu ale buzia też nie świeci się jak żarówka. Efekt na po granicy delikatnego satynowego wykończenia.
Stosowałam go pod makijaż i w tym celu sprawdzał się świetnie. Makijaż dobrze się na nim utrzymywał, nie rolował.
Co mogę powiedzieć o właściwościach nawilżających? Powiem szczerze, że na początku stosowania miałam małe obawy odnośnie wersji Riche jaką posiadam ponieważ moja tłusta cera lubi lekkie kremy. Jednak jakie było moje zaskoczenie kiedy po kuracji Avene Triacneal-em (kiedy moja buzia była maksymalnie wysuszona i błagała o porządną dawkę nawilżenia) buzia go pokochała. Pięknie ukoił zaczerwienienia, nawilżył przesuszone placki na buzi i nadał buzi świeżego blasku. Nie podrażnił (już i tak podrażnionej buzi/i w późniejszym czasie dbał o optymalne nawilżenie buzi), nie zapchał, nie uczulił. Czego chcieć więcej?
Krem okazał się być bardzo wydajny i starczył mi na ponad 4 miesiące codziennego stosowania.
Jak widać wersja riche nie taka straszna jakby się mogło wydawać:)
Dodatkowe dane o produkcie:
Pojemność: 40 ml
Cena: około 50 zł
Dostępność: apteki stacjonarne i internetowe ale na allegro można je dostać chyba najtaniej
Termin przydatności od otwarcia: 12 miesięcy
Podsumowując:
Gorąco polecam krem osobom borykającym się z problemem przesuszenia skóry, ze skórą suchą jak i tłustą.Dzięki niemu buzia stała się bardzo dobrze nawilżona, napięta i odżywiona. Bardzo go sobie chwalę i z pewnością jeszcze do niego wrócę. Polecam jedynie szukać go na allegro gdyż ceny stacjonarne (i ceny angielskie kosmetyków avene, la roche posay, vichy) są niestety bardzo wysokie.
Miałyście okazję go używać?
Jakie są Wasze ulubione kremy nawilżające i jakie możecie polecić?
Kokos
Kremy Avene też bardzo lubię. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic tej marki. Obawiam się, że wersja Rich byłaby dla mnie za ciężka :) ale Light pewnie by się sprawdziła
OdpowiedzUsuńmiałam ten krem jakiś czas temu; przepisał mi do dermatolog na problemy z przesuszoną skórą na twarzy i wtedy się nie sprawdził - nie był aż tak bardzo nawilżający jakbym tego od niego oczekiwała pomimo wersji "na bogato"; teraz gdy moja skóra uległa poprawię myślę, że by mógłby się sprawdzić
OdpowiedzUsuńwarto upolować go na promocjach; apteki Ziko często oferują obniżki dermokosmetyków nawet o 30%
ja niestety nie używałam go i pierwszy raz go widzę dopiero:)
OdpowiedzUsuńLubię kremy Avene, zarówno do twarzy, jak i pod oczy
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też bardzo polubiłam się z Avene
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie miałam styczności z tym kosmetykiem...W ogóle rzadko kiedy kupuję kosmetyki tej marki.
OdpowiedzUsuńZ tej firmy miałam tylko Triacneal o którym wspomniałaś. Jego działanie było u mnie znikome, żeby nie napisać żadne, więc się zdziwiłam że Ciebie tak wysuszył. Na uv Riche się nie skuszę, bo moja cera nie potrzebuje aż takich treściwych mazideł. Wolę nawilżanie z oczyszczaniem ;)
OdpowiedzUsuńZapamiętam ten krem :) Póki co używam kremy Pharmaceris z serii A, są świetne.
OdpowiedzUsuńAvene znam dosyć słabo, ale produkty po które sięgałam zawsze się u mnie sprawdzały :) Moimi francuskimi ulubieńcami są La Roche Posay i Embryolisse. Po te kosmetyki sięgam najczęściej.
OdpowiedzUsuńrzeczywiscie wydajny:)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję lekką, świetny krem na lato, na zimę trochę za lekki - nawet mojej mieszanej cery wystarczająco nie nawilżał, ale już wiosną czy latem jest naprawdę dobry.
OdpowiedzUsuńJeśli wystarczył na 4 miesiące, to rzeczywiście jest bardzo wydajny! :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten krem ale jestem strasznie zawiedziona - u mnei z wydajnością kiepsko, ale pewnie dlatego że smarowałam się podwójnie, gdyż strasznie marnie nawilżał
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bardzo dobry krem nawilżający od Avene ;)
OdpowiedzUsuń