Witajcie Kochane!!!
Tego pędzelka chyba nie trzeba zbytnio przedstawiać. Wiele z Was go ma i poleca. Ja swój egzemplarz mam już od ponad roku i na dzień dzisiejszy już nie wyobrażam sobie bez niego swojego codziennego makijażu.
Jak widać prezentuje się bardzo wdzięcznie:)
Mimo iż ma bardzo gruby trzonek bez problemu możemy z nim współpracować. Jest bardzo solidnie wykonany a jego włosie jest niezwykle miękkie. Przy aplikacji nic nas nie gryzie ani nie kuje.
Na początku kiedy wyjęłam go z opakowania bałam się że jego wielka "główka" będzie za duża do nakładania m.in bronzera. Jednak już przy pierwszej aplikacji moje obawy się rozwiały. Aplikacja bronzera okazała się łatwa jak bułka z masłem a przy okazji wszelkie wyraźne granice zostały od razu pięknie roztarte.
Nie mam również problemu z utrzymaniem go w czystości. Zwykły szampon świetnie dopiera go ze wszystkich zanieczyszczeń. Schnie w miarę szybko jak na takiego puchacza.
Po tak długim czasie użytkowania i tak wielu praniach nie wyleciał z niego ani jeden włosek i nic się nie odbarwiło.
Tak jak pisałam już wcześniej Bambusek (tak go pieszczotliwie nazywam) jest pędzlem wielofunkcyjnym.
Na powyższym zdjęciu są tylko niektóre produkty z którymi świetnie współgra m.in (od lewej)
- bronzer z TBS (jak widać w końcu dotknął już dna, mega wydajny).
- Clinique redness solution. Bambuska używam również do maskowania zaczerwienień na mojej buzi. Puder nim nałożony super stapia się z buzią nie pozostawiając niedociągnięć.
- Lily Lolo. Bambusek i z sypkim podkładem dał sobie radę. Mimo iż aplikacja takiego podkładu takim pędzlem jest łatwa i szybka ja mimo wszystko do podkładów mineralnych nie mogę się przekonać.
- Ziemia Egipska z Ikos. Ten kto ją ma wie że jest "twarda". Dla porównania podam Wam pędzel do różu z RT (którego ja osobiście używałam do bronzera). Tym pędzlem nie było mowy o rozprowadzeniu ziemi na policzkach. Dzięki temu że pędzle z Eco Tools ma zbite włosie o tym problemie mogłam zapomnieć.
Jak widać powyżej jeden mały- wielki pędzelek a tyle możliwości.
Ja ze swej strony gorąco go polecam i tym początkującym i profesjonalistom i tym wszystkim, którzy go jeszcze nie mają.
Na pewno Was nie zawiedzie.
A jakie jest Wasze zdanie na jego temat?
Ściskam
Kokos
Też mam go od roku i służy mnie do pudrów mineralnych :)
OdpowiedzUsuńW tej roli radzi sobie świetnie ale ja z tymi minerałkami nie mogę się dogadać;/
Usuńteż mam bambuska i bardzo go lubię:)
OdpowiedzUsuńBambusek to już taki must have.
UsuńBardzo lubię ten pędzel, jeden z moich ulubionych. Jednak teraz poszedł w odstawkę, bo rzadziej używam bronzerów, a do tego go używam:) Pędzle z ecotools są w ogóle cudowne:) Ostatnio na nowo odkryłam jego brata (kabuki - taki wysuwany, świetnie nadający się do torebki). Używam go do pudru prasowanego i nic tak dobrze się nie spisuje, jak on:)
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji mogłabym prosić o recenzję Clinique redness solution? Chyba, że już taka była, to pogrzebię:)
Kochana recenzji redness jeszcze nie było ale w najbliższych dniach postaram się nadrobić zaległości bo mam go już na tyle długo że moja recenzja będzie rzetelna.
UsuńA jeżeli chodzi o firmę eco tools brakuje mi jeszcze parę pędzelków do kolekcji ale z czasem mam nadzieję skompletować całą kolekcję. Ostatnio widziałam też edycję limitowaną. Pędzelki do różu, podkładu itp... w wersji kabuki. Cudo. Niestety nie mogę na nie trafić w sklepie;/
też posiadam tego puchacza i bardzo go lubię i używam go do omiatania twarzy pudrem utrwalającym z vichy
OdpowiedzUsuńPóki mój ukochany puder z vichy się nie skończył też go używałam do tych celów. Jednak o wiele bardziej a przypadku tego pudru działa na mnie kiedy "wciskam" go w twarz specjalną gąbeczką.
Usuńniestety nie znam :) uroczo go nazwałaś w tytule ;<
OdpowiedzUsuńDziękuję a pędzel gorąco polecam.
UsuńMam go i niestety rzadko z niego korzystam. Jest dla mnie strasznie wielki ;) Nadchodzi pora intensywnego stosowania bronzera i mam nadzieję, że wtedy się do niego przekonam.
OdpowiedzUsuńTo fakt duży jest ale łatwo można z nim pracować i przy większej wprawie daje radę ze wszystkim:)
UsuńUwielbiam pędzelki z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńJa już teraz też. Na początku mojej przygody z nimi trafiły mi się podróbki i na jakiś czas nawet nie chciałam o nich słyszeć. Teraz kompletuję już swoja małą kolekcję:)
UsuńTego nie mam :) Ale mam inne i lubię je. Grubasek mógłby być dostępny w Rossmannach... Nie pogniewałabym się.
OdpowiedzUsuńKochana nie wiem gdzie możesz go dostać w PL. Nie jestem pewna ale któraś dziewczyna mówiła że chyba w drogerii Hebe można go spotkać. Może ta informacja pomoże ci go zdobyć bo jest na prawdę warty uwagi.
UsuńRównież mam ten pędzel i bardzo go lubię! :)
OdpowiedzUsuńJa również jestem z niego bardzo zadowolona:)
UsuńJest to mój ulubiony pędzel do pudru. Codziennie używam tylko jego :)
OdpowiedzUsuńJa częściej używam go do bronzera ale do pudru również dobrze się sprawdza.
UsuńA ja go nie mam, ale prędzej czy później wpadnie w moje ręce :P
OdpowiedzUsuńJa chcę kupić pędzle do oczu z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mojakosmetycznapasja.blogspot.com
Gorąco ci je polecam.
UsuńTen pędzel prędzej czy później wpadnie w moje ręce! Idealnie nada się do mojej bazy brązującej z Chanel :-)))
OdpowiedzUsuńTo prawda. Bazy brązującej jeszcze nie mam ale widziałam już u wielu osób że ten pędzel idealnie z nią współgra.
UsuńPonoć EcoTools są świetne. I z włosia syntetycznego!
OdpowiedzUsuńSą świetne i wiele osób ma takie samo zdanie na ich temat:)
UsuńJa też bym chciała tego grubaska ;)
OdpowiedzUsuń