Witajcie Kochani!!!
Każda z nas (lub większość z nas) szuka tego jedynego, idealnego podkładu. Jak wiadomo ideałów nie ma lub jeszcze na takich nie trafiliśmy;)
Wraz z poszukiwaniem idealnego podkładu w moim przypadku idzie w parze poszukiwanie dobrego pudru gruntującego cały makijaż.
Czy Kick Ass z Soap & Glory stał się tym ideałem?
Puder przychodzi do nas w zwykłej puderniczce z lusterkiem. Do pudru nie był dołączony puszek więc ten element musimy sobie same ogarnąć:) Osobiście puder nakładałam pędzlem typu flat top/wciskałam go i taki efekt bardzo mi odpowiadał.
Opakowanie zwykłe, plastikowe więc podejrzewam, że większego upadku z wysokości raczej by nie przetrwało;) Mi na szczęście służyło do końce bez większych zarzutów.
Tłoczenia jak na miarę Soap& Glory zawsze na plus.
Pojemność 7.5 g wystarczyła mi na około 2 miesiące używania 5 razy w tygodniu. Wydajność jest co prawda kwestią względną ale w tym przypadku puder skończył mi się w zaskakująco szybkim tempie. Od otwarcia ważny jest 18 miesięcy.
Puder jest koloru żółtego ale producent obiecuje nam jego totalną transparentność. Tutaj nie mogę się do końca zgodzić że jest niewidoczny na twarzy. Owszem nie jesteśmy żółte jak kurczaczki ale delikatny kolor jest. Poza tym puder pięknie niweluje różowe tony w podkładzie i tuszuje delikatne zaczerwienienia. Z większymi sobie nie poradzi.
Jest bardzo drobno zmielony i na twarzy daje satynowe wykończenie.
Bardzo dobrze matuje skórę twarzy. W moim przypadku pierwsze "przypudrowanie noska" musiałam wykonać po około 3-4 godzinach jedynie w strefie T która u mniej najszybciej się przetłuszcza. Po ściągnięciu nadmiaru sebum ze strefy T makijaż nadal dobrze wyglądał a puder nie wytarł się i nie robił nieestetycznych plam.
Jest bardzo lekki i nie daje uczucia "tapety" na twarzy.
Dostaniemy go w Boots w szafie z kosmetykami z Soap&Glory. Cena 12 funtów nie należy do najtańszych patrząc na wydajność. Polecam jednak polować na niego na promocji.
(szafy firmy są zawsze bardzo mocno przebrane a same kosmetyki "wypaćkane" przez innych klientów/polecam więc zachodzić do drogerii w dni dostawy/wtedy to, mamy największe szanse na zakup kosmetyków nowych,czystych i nie macanych)
Kick Ass od Soap& Glory bardzo pozytywnie mnie zaskoczył swoim działanie i w przyszłości, kiedy tylko wykończę swoje zapasy z pewnością po niego sięgnę.
A jakie są Wasze ulubione pudry wykończające?
Ściskam
Kokos
Zastanawiałam się nad tym pudrem ale odpuściłam, choć i tak nie wykluczam zakupu w przyszłości. Szkoda tylko, że szybko go ubywa.
OdpowiedzUsuńA to że szafy firmy są często mocno przebrane trafia się i mnie. Sama długo polowałam na kredkę do brwi Archery w odcieniu Hot Chocolate i w końcu się udało. Cieszę się strasznie, bo jest super a mówią że to odpowiednik ABH Brow Wiz ;)
Ja Archery również polubiłam tylko w wersji dla blondynek. Dla mnie hot chocolate jest odrobinę za ciemna.
UsuńAż się za nim rozejrzę jak będę w Bootsie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie:) Jest wart wypróbowania:)
UsuńSzkoda, że taki nie wydajny. Ale i tak bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńZ wydajnością troszkę kiepsko ale poza tym nie mam mu nic do zarzucenia:)
Usuńwreszcie jakis ladny kolorerk:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpierwszy raz widzę ten puder na oczy i po Twojej recenzji chcę go mieć ;)
OdpowiedzUsuńZ tego co mi wiadomo nie jest on jeszcze dobrze znany a szkoda bo jest na prawdę bardzo przyzwoity. No i w PL trudno o niego ale...zawsze można przeszukać allegro lub inne strony internetowe:)
UsuńSzkoda, że nie mam dostępu do kosmetyków tej marki... Bardzo kusi mnie pielęgnacja ale i kolorówce bym się przyjrzała z chęcią :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że kiedyś wejdą do PL bo firma posiada w swoim asortymencie parę perełek godnych przetestowania:)
UsuńU mnie chyba mało macantów, albo nie kręci ich oferta Soap & Glory, bo szafy zawsze w miarę pełne i czyste :)
OdpowiedzUsuń