Witajcie Kochani!!!
Comiesięczne podsumowanie czas zacząć więc bez zbędnych wstępów od razu zaczynam:)
1. Garnier płyn micelarny.
Duża butla, duża wydajność. Produkt dobrze sobie radził ze zmywaniem makijażu. Używałam go do demakijażu oczu. Nie podrażnił ich i nie uczulił.Ogólnie jestem na tak ale nadal podtrzymuje zdanie że micel z L'oreal radzi sobie ciut lepiej niż on.
2. Palmer's żel do codziennej pielęgnacji twarzy wrażliwej.
Żel niczym szczególnym się nie wyróżniał. Mył, nie podrażniał, nie wysuszał, dziwny zapach charakterystyczny dla firmy. Nie kupię go ponownie. Ze wszystkich kosmetyków pielęgnacyjnych do twarzy, które zakupiłam on okazał się w miarę pomocny. Reszta kosmetyków poszła w świat.
3. Perfecta tonik nawilżający do oczyszczania twarzy.
Zwykły przeciętniak o miłym zapachu. Nic szczególnego. Pomału odstawiam toniki (tzn. wykańczam swoje zapasy) na rzecz wód termalnych które zdecydowanie lepiej działają na moją cerę.
4. Organique.
Co to? Pudełeczko jest po piance do mycia ciała, natomiast w środku miałam glinkę zieloną z tej samej firmy. Glinki bardzo dobrze służą mojej cerze. Z tą było podobnie. Chętnie do niej powrócę w przyszłości.
5. Alantan dermoline lekki krem.
Świetny pod każdym względem (mówi posiadaczka cery tłustej). Ukoił moją cerę, nawilżył, świetnie sprawdzał się pod makijaż, szybko się wchłaniał. Przy najbliższej wizycie w Polsce zdecydowanie zrobię sobie jego zapas. Gorąco polecam choć przyznam szczerze, że dziewczyny z mega suchą skórą mogą być nieco zawiedzione.
6. Diorskin Forever.
Mała próbka podkładu, którą dostałam od mojej Justyśki. Podkład tak bardzo przypadł mi do gustu, że poważnie zastanawiam się nad jego kupnem. Jedynie odcień będę musiała mieć o ton jaśniejszy:)
7. Eveline krem do depilacji skóry wrażliwej ze skłonnością do pękających naczynek.
Pierwszy tego typu produkt po którym moje nogi wyglądały jak...nogi a nie jak "przeorane pole". Idealnie usuwał włoski, nie podrażniał jednak ciężko było go zmyć. Zapach przyjemny, nie chemiczny. Nie powrócę jednak do niego tylko ze względu na wydajność takich produktów które u mnie zużywają się w tempie ekspresowym.
8. Johnson's Baby soap.
Moje ulubione mydełko w kostce. Cudownie pachnie, nie wysusza dłoni, wydajne. Uwielbiam.
9. L'occitane krem do rąk z limitowanej serii z jaśminem.
Kremy tej firmy bardzo lubię i z tym było podobnie. Cudnie nawilżał, ładnie pachniał. Kolejne opakowania już w torebce:)
10. Kolejna garść "tego i owego":)
Przed czym chcę Was ostrzec? Nair Gentle& Effective removes all visible hairs. Produkt nie jest dostępny w Polsce (na szczęście) ale te dziewczyny, które mieszkają w UK, niech mają się na baczności przed tym bublem. Produkt jest tak drażniący że oprócz przysłowiowego "wąsika" usuwa również naskórek z górnej wargi. 5 minut na górnej wardze = tygodniowe leczenie ranek, które pojawiają się po zastosowaniu tego kremu. Nie polecam.
11. Schwarzkopf odżywka do włosów z jogurtem i kokosem.
Odżywka nie robiąca nic. Nic a nic. Dosłownie. Nie wygładzała, nie odżywiała, plątała włosy. Nie polecam.
12. Balea szampon przeciwłupieżowy.
Dawno nie miałam tak wspaniałego szamponu. Świetnie oczyszczał, przepięknie pachniał, nadawał blask włosom, jego zapach czuć było na włosach aż do następnego umycia.
Bardzo żałuję że nie mam do niego bezpośredniego dostępu bo gościł by w mojej pielęgnacji przez cały rok:)
13. Avalon Organics odżywka do włosów.
Pachniała chemiczną cytrynką, przez to że miała naturalny skład niesamowicie kudłaciła moje włosy, które nie chciały się za nic rozczesać skutkiem czego moja TT miała nie lada problem do rozczesania;/ Po raz kolejny potwierdza się fakt, że moje włosy lubią silikony i ich potrzebują.
14. Tołpa Odżywczy szampon regenerujący.
Koszmar w całej swej postaci. Niewydajny, nie pienił się prawie wcale, nie oczyszczał włosów. Zużyłam do mycia pędzli.
15. L'oreal Elvive Fibrology szampon.
Wspaniały szampon. Dobrze oczyszczał, super się pienił, pięknie pachniał. Gorąco polecam.
16. Batiste suchy szampon.
Tego pana nikomu chyba przedstawiać nie trzeba. Tym razem wersja Wild. Lekko duszący zapach ale działanie jak zwykle na wielki plus.
17. John Frieda Full Repai maska.
Całą serię Full Repair kocham i uwielbiam a moje włosy za nią "szaleją". Zapach, konsystencja, działanie. Kto nie miał musi koniecznie spróbować. Produkt wart każdego grosika:)
18. Soap& Glory Sugar Crush scrub do ciała.
O wszystkich (lub prawie wszystkich) peelingach tej firmy szykuję oddzielny post bo scruby są godne uwagi. Obok jego mniejsza wersja, która działa równie wspaniale.
19. beBeauty żel pod prysznic z biedroneczki:)
Zużyłam jako mydło w płynie i w tej roli spisał się na 5. Robił co miał robić i dodatkowo nie wysuszał czyli...jestem na tak.
20. Soap& Glory masło pod prysznic.
O nim więcej możecie poczytać tutaj KLIK.
21. Avon żel pod prysznic z mięta.
Jak tylko przeczytałam mięta od razu go zamówiłam i klops. Żel niewydajny, lejąca konsystencja, zapach nie przypominający mięty, niesamowicie wysusza ciało. Zużyłam resztkę do mycia rąk a powinnam od razu wyrzucić do kosza;/
22. Nivea Fitness Fresh żel pod prysznic.
Bardzo orzeźwiający zapach. Żel nie wysuszał i robił to co większość żeli:) W przyszłości chętnie do niego wrócę.
Kochani to by było na tyle. Denko udane i czas zacząć zbierać kolejne puste opakowanie.
Dajcie znać jak Wam poszło kwietniowe denko.
Sciskam
Kokos
Ile kosmetyków zużyłaś, gratki :D Zazdroszczę produktów Soap&Glory, zawsze byłam ciekawa ich zapachu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Kosmetyki S&G są fajne ale wiadomo nie wszystkie. Ich zapachy również są oryginalne i np. jeżeli chodzi o mnie żadnego ich balsamu ani masła nie kupuję właśnie ze względu na zapachy które mnie niesamowicie drażnią. Za to peelingi mam (chyba wszystkie) i używam i jestem z nich niesamowicie zadowolona.
UsuńOrganique i L'Occitane uwielbiam. :) Za to działanie i za piękne zapachy. :) Podkład Diorskin miałam, naprawdę polecam. Spore denko. ::)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie strasznie kosmetyki z Organique i będę musiała w końcu zapoznac się z ich asortymentem.
Usuńjak zwykle sporo. Myslałam, o tym micelu, ale może jednak wezme loreala. Mam teraz mleczko i jest dla mnie super;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem L'oreal jest mimo wszystko odrobinę lepszy i szybszy w zmywaniu makijażu choć ten jest również dobry, no i ta duża butla. Bedziesz zadowolona z obu wyborów:)
UsuńKupiłam Alantan w wersji lekkiej i chociaż używam dopiero od tygodnia, to jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńAlantan dobry na wszystko:) Coraz wiecej osób go chwali i dobrze. Za niewielkie pieniążki otrzymujemy na prawdę dobry kosmetyk:)
UsuńDuże denko, ja kiedyś używałam Alantan, ale mam wrażenie że wtedy działał lepiej niż teraz.
OdpowiedzUsuńTo jest moje pierwsze opakowanie więc niestety nie mam porównaniu z poprzednikami. Mimo wszystko u mnie spisał się na 5 i na pewno kupię jego kolejne opakowania.
UsuńChyba dzisiaj skusze się na alantan, wszyscy go tak chwalą i chwalą :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować. Kwota mała a nóż sprawdzi się i u ciebie:)
Usuńpokaźne denko ! Mam z organique żel i peeling i jestem tą firmą oczarowana !! :) Produkty warte swej ceny ;)
OdpowiedzUsuńJa z tą firmą nie mam zbyt wiele wspólnego ale mam ogromną ochotę na wypróbowanie ich kosmetyków. Koniecznie muszę bliżej zapoznac się z ofertą firmy.
UsuńNa ten szampon Elseve mam chętkę :)
OdpowiedzUsuńJest godny uwagi więc serdecznie polecam.
Usuńsuchy szampon muszę koniecznie kupić :)
OdpowiedzUsuńJa niedawno przekonałam się do tego typu produktów i nie żałuję.
UsuńKrem Alantan jest chyba produktem który sprawdzi się zarówno u sucharków jak i dla osób z cerą normalna i przetłuszczającą się; u mnie sprawdza się równie dobrze co u Ciebie a mamy całkiem odmienne profile urodowe.
OdpowiedzUsuńFajnie, że seria Johna Friedy się sprawdziła; ja, jeśli wrócę to tylko do jego maski bo była fajna ... i ten zapach :)
Alantan pomógł mojej buzi która od około 3 miesięcy nie ma się najlepiej. Na szczeście już niedługo będę w Polsce i konkretnie zaopatrzę się w produkty do pielęgnacji buzi bo tutaj w UK nie zawsze uda mi się coś znaleźć w rozsądnej cenie a i jakość nie zawsze jest na wysokim poziomie.
UsuńSerię Full Repair wręcz uwielbiam i jak tylko skończę swoje zapasy obowiązkowo zaopatrzę się w kolejne tubeczki.
Po Twojej opinii wreszcie skuszę się na zakup tego płynu micelarnego z GARNIERA :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo. Osobiście polecam.
UsuńSporo tego u Ciebie:) niektóre produkty znam, ale nie wszystkie
OdpowiedzUsuńStaram się zużywać wszystkie dotychczasowo nagromadzone zapasy aby móc zrobić miejsce na nowe:) Poza tym dużo rzeczy/kosmetyków miałam zużytych w połowie lub 1/3 i tak sobie stały. Teraz wszystko idzie do użytku i dlatego są takie efekty:)
UsuńGratuluję zużyć :)Micel Garnier dopiero zaczęłam używać, mam nadzieję, że się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy też potrzebują silikonów :)
Lubię używać naturalne produkty ale tylko na swoją twarz. Moje włosy za takimi "nowościami" nie przepadają więc silikony muszą być i kropka:)
UsuńMam ogromną ochotę na wypróbowanie Soap & Glory, miałam już zel Clean On Me i uwielbiam, ale niestety w Niemczech ceny tej marki zabijają...Np. Whipped Clean kosztuje 14 Euro ;/
OdpowiedzUsuńKurczę to faktycznie ceny są bardzo wysokie. Ja zawsze kupuję na promocji lub od mojej przyjaciółki która te produkty ma zawsze o połowe tańsze niż regularnie.
Usuńduże denko, suchy szampon muszę wypróbować;)
OdpowiedzUsuńSuchy szampon zagościł w mojej łazience i nie chce z niej wyjść...i dobrze bo nie jeden raz uratował mój wizerunek:)
Usuń