Witajcie Kochane!!!
Dziś postanowiłam pokazać Wam moje zdobycze zakupowe ostatnich 2 miesięcy.
Troszkę się tego nazbierało a ja znowu sobie obiecałam, że nie kupię nic dopóki nie zużyję kosmetyków które mam na stanie zachomikowane w swojej szafce.
W niektórych zakupach jestem nieco usprawiedliwiona ponieważ cena była naprawdę okazyjna a drugiej takiej szansy pewnie bym nie miała.
Nie przedłużając jednak przechodzę do sedna sprawy:
Tak prezentuje się całość. Poniżej postaram się przybliżyć Wam zakupione kosmetyki.
Zestaw 3 kosmetyków z Clinique. Dwufazowy płyn do demakijażu oczu (malutka poj. 30 ml), puder wykańczający w odcieniu 01 Fair (jest to wkład, podejrzewam, że tester) oraz coś z czego jestem najbardziej zadowolona czyli Clinique Redness Solution pełnowymiarowy produkt. Za każdą z tych rzeczy zapłaciłam: i tutaj uwaga 2 funty!!! Tak więc w tym przypadku jestem usprawiedliwiona:)
Zestaw Lily Lolo 3 błyszczyków w odcieniach nude. Zestaw ten zamawiałam z angielskiej strony i wraz z przesyłką zapłaciłam za niego mniej niż 15 funtów, co mnie bardzo zdziwiło ponieważ ten sam zestaw na polskiej stronie kosztuje niecałe 105 zł plus przesyłka. Polska cena nieco wygórowana tym bardziej, że po pierwszych testach błyszczyki nie wypadły jakoś rewelacyjnie;/
Scrub do ust Bubblegum z Lusha. Ostatnio moje usta nie są w najlepszym stanie. Myślałam, że scrub ładnie je wygładzi. Niestety. Po pierwszych paru użyciach szału nie widzę. Zobaczymy jak się będzie spisywał w przyszłości. Na pewno napiszę o nim coś więcej.
Embryolisse słynny krem polecany m.in przez siostry Pixiwoo. Jestem niezmiernie go ciekawa, jednak ciekawość musi jeszcze troszkę poczekać aż wykończę kremy, które obecnie używam. Kremik zakupiony na eBayu.
Pharmaceris R. Krem kupiła mi siostra i podesłała do UK:) Używam go od około 1 miesiąca. Więcej na pewno powiem o nim w osobnym poście. Jak na razie spisuje się na 4.
Kosmetyki do pielęgnacji ciała Palmer'sa. Głównie do ujędrnienia ciała. Jeżeli chodzi o rozstępy nie liczę na to, że w jakiś magiczny sposób zniknął ale mam nadzieję, że się chociaż wygładzą.
Pierwszy kosmetyk od lewej używam już od około 1.5 tygodnia. Jest rewelacyjny i z czystym sumieniem mogę polecić go każdemu. Jest wart każdej złotówki (w tym przypadku funta:)) wydanego na ten krem. Pozostałe 2 czekają na swoją kolej.
Dove odżywka do włosów. Uległam bo była w promocji za 1 funta. Teraz pluję sobie w brodę bo nie wiem kiedy ja to wszystko zużyję;)
Po udanej odżywce z Aussie do włosów zniszczonych o której pisałam tutaj KLIK postanowiłam wypróbować ich inną/ nową wersję Shine. Co już teraz mogę o niej powiedzieć? Na pewno pachnie lepiej niż jej poprzedniczka. Ceny dokładnie już nie pamiętam ale to chyba ok. 3.50 funta.
Trzy różne rodzaje chusteczek do demakijażu firmy Simple. Wiele angielskich blogerek zachwalało je pod niebiosa. Moje się właśnie skończyły więc postanowiłam wypróbować te.
Są świetne i o niebo lepsze od tych z nivea.
Kupione w promocji 3 za cenę 5 funtów.
Dobrnełam do końca:)
Od tych zakupów mam kategoryczny "szlaban" na kupowanie czegokolwiek (oczywiście rzeczy pierwszej potrzeby nie wchodzą w grę). Znając jednak życie i stare, mądre przysłowie, które to mówi: "okazja czyni złodzieja" w najbliższym czasie znowu coś wpadnie w moje ręce.
Teraz jednak bardziej rozsądniej staram się gospodarować swoimi pieniędzmi i choć może wydać się to dziwne ale w 70% jakoś mi się to udaje.
Kończąc życzę Wam Kochane miłego i przede wszystkim ciepłego wieczoru.
Oczywiście jestem ciekawa kosmetyków Palmers'a i chusteczek Simple :)
OdpowiedzUsuńWidziałam je ostatnio w Tesco, ale się nie skusiłam :)
Palmers jest naprawdę świetny a w szczególności ten skoncentrowany krem. Niesamowicie wygładza i uelastycznia skórę.
UsuńChusteczki również zasługują na pochwałę. Serdecznie ci je Kochana polecam.
interesują mnie bardzo produkty LL więc poproszę zrzut na błyszczyki :)
OdpowiedzUsuńa mnie scrub z Lusha :P
UsuńPostaram się jak najszybciej przbliżyć te błyszczyki. Jednak pierwsze wrażenie nie jest za ciekawe;/
UsuńGdzie Ty dorwałaś Redness Solution za tą cene? :O
OdpowiedzUsuńja też chce :(
To była wyjątkowo udana transakcja. Niestety pani która go sprzedawała miała tylko jeden egzemplarz. Gdyby miała więcej napewno bym i jeden dla ciebie wzieła. Na przyszłość będę zwracała szczególną uwagę na ten produkt. A nóż okazja się powtórzy:)
UsuńFantastycznie Ci się trafiło! Szczęściara :)
UsuńCzaję się na ten puder ale polska cena jest jak wiadro zimnej wody.
Koniecznie daj znać jak się spisuje :)
Napewno dam znać. Pierwsze wrażenia są jak najbardziej na plus:)
UsuńBardzo fajne błyszczyki i ten scrub z LUSH'a :)
OdpowiedzUsuńJak do tej pory oba te produkty nie zrobiły na mnie większego wrażenia. Może przy dłuższym stosowaniu będzie lepiej.
UsuńJestem ciekawa Embryolisse :)
OdpowiedzUsuńJa również. I już niemogę się doczekać:)
UsuńJestem strasznie ciekawa tego kremu Embryolisse. Wszyscy go zachwalają i chyba sama się na niego skuszę:)
OdpowiedzUsuńJa też niemogę się doczekać kiedy zacznę go testować. Trwam jednak mocno przy swoim postanowieniu noworocznym i choć kusi mnie choć raz go wypróbować za każdym razem mówię nie:)
Usuńu mnie krem Pharmaceris spisuje sie na 5+ ;)
OdpowiedzUsuńWiem Kochana. To dzięki tobie się o nim dowiedziałam i skusiłam się. Jestem jak narazie bardzo zadowolona choć przyznam szczerzę że spodziewałam się lepszego wchłaniania. Zresztą. Więcej napewno o nim coś wspomnę w oddzielnym poście.
Usuńświetne zakupy:) Aussie kupowałaś za granicą czy na allegro?
OdpowiedzUsuńZa granicą.
UsuńMieszkam w UK.
Mam nadzieję, że Embryolisse się u Ciebie sprawdzi. Świetne zakupy!
OdpowiedzUsuńNiedawno kupiłam sobie krem Pharmaceris do cery wrażliwej i dostałam takiego uczulenia, że głowa mała! Już nie wspomnę o tym jak mi łzawiły po nim oczy :/ Zrobię do niego jeszcze jedno podejście za jakiś czas, zobaczymy co z tego wyniknie... A kosmetyków Palmer's bardzo zazdroszczę, czytałam o nich wiele dobrego :-)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego Lusha :)
OdpowiedzUsuń