Witajcie Kochani!!!
Odżywkę miałam w wersji podróżnej. Niestety nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak zrobił to szampon dlatego też dzisiejszy post poświęcony będzie tylko szamponowi.
Tradycyjnie zacznę od opakowania. Szampon zamknięty jest w miękkiej tubce z zamykaniem na zatrzask. Każdy kosmetyk marki Desert Essence dodatkowo zabezpieczony jest srebrną folijką dzięki czemu mamy pewność że nikt przed nami go nie otwierał. A ważny to szczegół gdyż szampon ma na prawdę bardzo dobry skład i jest ważny od otwarcia 6 miesięcy.
Pierwszy raz spotykam się z taką konsystencją szamponu. Jak zobaczycie poniżej na zdjęciu szamponem ciężko to nawet nazwać. Jestem przyzwyczajona do lejących konsystencji szamponu a tutaj mamy prawie pastę. Kolor perłowy. I tutaj wspomnę jeszcze o zatyczce. Otworek w zatyczce jest tak maleńki że gdy chcemy wydobyć szampon pod prysznicem musimy niestety troszkę się namęczyć. Do tego woda nam tego nie ułatwia. Ale i to udało mi się obejść:) Po prostu odkręcam zatyczkę. Otwór wtedy jest większy a i szampon łatwiej wychodzi. Na zdjęciu widzicie ilość jaką potrzebuję na jednorazowe umycie swoich sięgających pasa włosów!!! TAK!!! To nie żart. Sama byłam w szoku że taka ilość będzie w stanie umyć moje długie włosy. Podczas kilku pierwszych myć oczywiście nadużywałam produktu ale teraz wiem że takie ziarenko groszku wystarczy.
Zapach kokosowy ale ja bym bardziej skłaniała się do stwierdzenia że to zapach wody kokosowej niż np. olejku kokosowego. Nie mniej jednak zapach jest przyjemny i zwolenniczki kokosowych zapachów będą zadowolone. Niestety nie utrzymuje się zbyt długo na włosach.
Do samego działania nie mam żadnych zastrzeżeń. Dla mnie szampon ma włosy przede wszystkim myć i je oczyszczać z wszelkich zanieczyszczeń. Ten to robi i dodatkowo pięknie pachnie. Jak na taki dobry skład super się pieni. Po zmyciu mamy uczucie czystych ale nie "skrzypiących" włosów i uczucie nawilżenia. Przy moim tłustym skalpie obawiałam się szybszego przetłuszczania, łupieżu a nawet podrażnienia jednak bezpodstawnie. Szampon zaskoczył mnie pod każdym względem.
Zużyć dla mnie 400 ml szampon w miesiąc to żaden problem (przy codziennym myciu) ale w tym przypadku zastanawiam się czy uda mi się go zużyć w przeciągu 6 miesięcy;) Tak wydajnego szamponu jeszcze nie miałam okazji używać.
Dane dodatkowe:
Nazwa: Desert Essence Coconut Shampoo Nourishing for Dry Hair
Pojemność: 237 ml
Cena: w zależności gdzie go kupimy waha się pomiędzy 4Ł- 10Ł
Dostępność: najtaniej dostaniemy do na stronie iHerb, (tam i ja go zamawiałam, niestety zostało doliczone mi cło więc cena za szampon i inne rzeczy automatycznie wzrosła), eBay, http://www.natureshealthbox.co.uk/
Marka Desert Essence nie testuje na zwierzętach za to wielki plus.
Tak jak wspomniałam wcześniej odżywka nie zaskoczyła mnie aż tak jak zrobił to szampon. Jestem pod wielkim wrażeniem kosmetyków tej marki i mam ochotę wypróbować więcej z ich asortymentu. W kolejce czeka cytrynowy szampon i odżywka winogronowa.
Kokosowy szampon mogę Wam z całego serca polecić. Nie tylko fankom kokosowych zapachów:D
Ściskam
Justyna
Mniam uwielbiam kokos. Marki nie znam, ale chętnie coś przetestuję
OdpowiedzUsuńPolecam na początku ten szampon. Na pewno się nie zawiedziesz:)
UsuńUwielbiam kosmetyki z kokosem :)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam więc że i ten by ci się spodobał:)
UsuńKompletnie nie znane mi produkty wiec z ciekawosci bym wypróbowąła :D
OdpowiedzUsuńGorąco polecam:)
UsuńKokos to zdecydowanie moj zapach :)
OdpowiedzUsuńMój również:D
Usuńhej, mam takie pytanie, czy na iherb zamawiałaś z przesyłką global mail, czy może jakąś inną?
OdpowiedzUsuńTak zamawiałam globail mail (wg polecenia Agi z kanału Nissiax83) a i tak naliczyli mi Ł12 cła.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam odżywkę z Desert Essence! Nie dość, że pięknie pachnie to jeszcze cudownie działa. Włosy się super szybko rozczesują i są mega lśniące. Można ją też kupić na allegro:)
OdpowiedzUsuń