Witajcie moje Drogie:)
O tym cieniu miałam już pisać pare tygodni temu ale tak wyszło, że piszę teraz:)
Ostatnimi czasami coraz częściej zaczełam zerkać w strone wypiekanych cieni. Nigdy jakoś specjalnie za nimi się nie rozglądałam a to z racji tego, że miałam bardzo złe doświadczenia z cieniami firmy Bourjois również wypiekanymi.
Przełamałam się jednak i kupiłam ich pare a dokładnie na sam początek paletkę, o której już zrobiłam recenzję na moim blogu.
Dzisiaj będzie mowa o : Accessorize Baked Duo Eyeshadows- 16 Freya.
Zacznijmy od opakowania. Cienie nie posiadają dodatkowego kartonika. Zabezpieczone są jedynie dodatkową folijką. Opakowanie jest plastikowe. Wieczko jest przezroczyste dzięki czemu możemy zobaczyć odcień cieni który znajduję się w środku. Wieczko dodatkowo ozdobione jest dwoma złotymi motylami co dodatkowo cieszy kobiece oko.
Wybrałam sobie odcień 16 Freya. Jest to podwójny cień. Z jednej strony mamy złoto- żółty odcień a z drugiej róż opalizujący na złoto. Kolorki bardzo ciekawe, ładnie podbijają niebieską tęczówkę.
Zaskoczyło mnie bardzo to, że cienie się nie osypują i są bardzo dobrze napigmentowane. Zazwyczaj używałam ich w duecie. Złoty cień nanosiłam na całą ruchomą powiekę a róż w załamanie. Cienie pięknie połyskują i utrzymują się cały dzień (oczywiście na bazie, nie sprawdzałam ich jakości bez bazy). Z upływem czasu nie zanikają na powiekach. Dodają świeżośći spojrzeniu. Testowałam je na sucho i na mokro gdzie w tym drugim przypadku pędzelek spryskałam mgiełka Fix+ z Mac-a, a efekt był o wiele mocniejszy a same cienie nabrały intensywności. Myślę, że taki efekt będzie świetny na nadchodzące lato.
Poniżej swatche cieni w świetle dziennym bez bazy.
Przepraszam za jakość zdjęć;/
A tak cienie prezentują się w świetlę sztucznym.
Cienie zakupiłam w drogerii Superdrug za około 4.99 funta. Pojemność 4,5 grama. Wybór jest ogromny z tego co widziałam, nie tylko cieni ale również róży, rozświetlaczy czy np. błyszczyków. W przyszłośći napewno skuszę się na jeszcze inne odcienie. Narazie mam tyle cieni, że będę musiała zrobić selekcję:)
Miałyście kiedyś kosmetyki z tej firmy?
Co myślicie o tych cieniach?
Cudowne kolory! Sama bym chciała je mieć :)) Są przepiękne! :)
OdpowiedzUsuńDziekuje:*
OdpowiedzUsuńświetna pigmentacja i te motylki są słodkie :)
OdpowiedzUsuńfajnie wygląda:) I kolorki ciekawe, ja znam markę, ale ona chyba ciuchami i akcesoriami bizuteryjnymi handluje?
OdpowiedzUsuńTak. Firma ma w swoim asortymencie i ciuchy, buty, dodatki torebki.
UsuńSzkoda, że nie ma tych kosmetyków w PL.Ogólnie uwielbiam Accessorize i Monsoon za piękne ciuchy i dodatki.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Ciuchy i dodatki maja naprawde rewelacyjne.
Usuńnie znam tej marki, cienie wyglądają super.
OdpowiedzUsuńbardzo napigmentowane cienie, ja niestety nic nie mam z tej firmy
OdpowiedzUsuńpiękne kolory, dość orginalne, nadające się idealnie na makijaż dzienny :)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest:)
OdpowiedzUsuńa próbowałaś cieni wypiekanych z TBS :)"?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :))
O, bardzo ładne kolorki :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie wiem czy jeszcze interesujesz się kosmetykami tej firmy ale parę ich rzeczy widziałam w Pepco m.in cienie do powiek :-)
OdpowiedzUsuńkupiłam dziś identyczne cienie na wyprzedaży za jedyne 5 zł :) a sklep znajduje się w Arkadii W Warszawie :) Cienie super pasują do opalenizny :)
OdpowiedzUsuń